Nowy numer 17/2024 Archiwum

Stalowa Wola, której... nie ma

Przy herbatce, kawie i ciasteczkach wspominano te miejsca w hutniczym grodzie, których już nie ma.

Kto pamięta dawny plac targowy? Dziś na tym miejscu wznosi się najwyższy stalowowolski blok. A sklepik Dyrkaczów na rogu Hutniczej i Wasilewskiej? Albo samolot przed Domem Dziecka? Dworzec autobusowy przy Staszica? Drewniany dom fotografa niedaleko torów kolejowych? Prom na Sanie?

- Te i inne obiekty zniknęły z pejzażu naszego miasta. Ale może zachowały się na fotografiach? Może przetrwały choćby w naszej pamięci? Spróbujmy odtworzyć mapę „nieistniejącej Stalowej Woli” - apelowali Anna Garbacz i Marek Wiatrowicz z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli podczas spotkania w Domu Gościnnym „Hutnik”. W sali im. Norblina zjawiło się nadspodziewanie sporo miłośników dawnej Stalowej Woli, którzy przynieśli ze sobą stare fotografie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy