24 Grudnia 2017
Andrzej Capiga
– Gdy przychodziła Wigilia, to mój dziadek szedł z babcią i przepraszał wszystkich, którym zrobił jakąś krzywdę: „Swacie, no już się nie gniewajmy, bo idę do spowiedzi” – prosił. Przed siostrą, przed bratem swoim klękał, całował w rękę i przepraszał – wspomina mieszkanka miejscowości.
Gość Sandomierski 51-52/2017 DODANE 21.12.2017
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.