W ostatnich notatkach sporządzanych przed śmiercią opisywał przypadki licznych kradzieży, dokonywanych czasami przez byłych pracowników. Część z nich udaremnił. Niestety, zapłacił za to życiem.
Gdyby nie heroiczna postawa dr. Michała Marczaka, kto wie, jaki los spotkałby bezcenne dla polskiej kultury i historii dzieła, dokumenty i zabytki. Być może nie byłoby z czego przygotować wystawy „Ex Bibliotheca Dzikoviensi – powrót po latach”, prezentowanej w murach dawnej siedziby Tarnowskich.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.