W Sandomierzu odbyły się diecezjalne obchody Dnia Strażaka.
Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrowali ks. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków, oraz strażaccy kapelani.
W modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele z Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.
Biskup Nitkiewicz nawiązał w homilii do życia św. Floriana oraz historii jego kultu. - Święty męczennik postawił na szali swoje ziemskie życie, aby otrzymać od Boga nieporównanie więcej, ratując przy tym innych. Ta zasada wyrastająca z Ewangelii jest motorem waszego działania, drodzy strażacy, kodeksem moralnym i powodem do satysfakcji. Nie zastanawiacie się: jechać czy nie jechać do akcji. I chociaż w służbach mundurowych działania regulują rozkazy, nie byłoby to możliwe bez waszego wielkiego serca. Ale jeśli św. Florian miał serce, które biło dla Chrystusa, a przez to dla wszystkich, więc i wam nie wypada postępować inaczej. Wiara nie zdejmuje z nas jarzma codziennych obowiązków. Ufni w Bożą interwencję musimy robić to, co do nas należy, w tym także nadstawiać głowy, wznosić się ponad powszechnie przyjęte kryteria męstwa. Mówił ponad 100 lat temu Maurice Blondel, że "do gwoździa, który został namalowany, można przyczepić jedynie namalowany łańcuch". Chrystus potrzebuje jako współpracowników w dziele zbawienia kobiet i mężczyzn z krwi i kości, gotowych dać z siebie wszystko. Wy, moi drodzy, tacy właśnie jesteście i pozostańcie takimi na zawsze - powiedział kaznodzieja.
Przed błogosławieństwem biskup podziękował druhnom i druhom strażakom za ich poświęcenie i trud w niesieniu pomocy drugiemu człowiekowi.
Dalsza część uroczystości odbyła się na bulwarze im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Druhowie strażacy mogli obejrzeć występ artystyczny oraz posilić się przy wspólnym stole.