26 Kwietnia 2015
ks. Tomasz Lis
– To było coś niezwykłego. Niosłem ten krzyż kilka minut. W ogóle nie czułem jego ciężaru. Wyszeptałem w sercu Chrystusowi wszystkie moje sprawy: problemy i radości. Myślę, ze jeszcze nie raz pojadę na trasę peregrynacji – powiedział Tomasz z ostrowca Świętokrzyskiego
Gość Sandomierski 17/2015 DODANE 23.04.2015