Wokół przedostatniego właściciela Dzikowa narosło niemało opinii, w tym także nieprzychylnych. Ile w nich prawdy?
Czy w dzisiejszym świecie, tak nowoczesnym, pędzącym wciąż do przodu, osoby żyjące w XVIII czy XIX wieku mogą budzić zainteresowanie i czy jest miejsce dla wartości, jakim byli wierni?
Z pewnością tak. Osoby nieco słabiej obznajomione z historią, tematami poruszanymi przeze mnie, mogą sądzić, że są mocno przebrzmiałe, nieistotne i dawno zamknięte. Tymczasem każdy z nas może odnaleźć wiele wspólnego z moimi bohaterami, którzy przecież byli dokładnie tacy sami, jak my. Tak samo kochali, tak samo nienawidzili, podzielali te same emocje. Owszem, dekoracje były inne, gdyż żyli w innych domach, zajmowali się innymi sprawami, szczególnie zaś kobiety, które nie pracowały. Niemniej też nie do końca, gdyż żona Zdzisława była bardzo mocno zaangażowana w zarząd majątkiem, wiele inicjatyw charytatywnych. Nie są to zatem postacie zamknięte w jakiejś ozdobnej szkatułce, z których doświadczeń niczego nie jesteśmy w stanie zaczerpnąć, od których niczego nie możemy się nauczyć. Moim zdaniem, jest wręcz przeciwnie. Żyjemy w czasach mocno nadszarpniętych zasad i autorytetów, dlatego przeczytanie książki o ludziach mocno trzymających się pewnych idei może skłonić do głębszych refleksji. Naturalnie nie wszyscy arystokraci, ziemianie to postacie pomnikowe, w każdej grupie społecznej bowiem znajdzie się rogata dusza, niemniej bardzo wielu z nich to osoby znakomite.
Czy możemy się spodziewać Pani książki o jeszcze kimś z rodu Tarnowskich?
Jeśli miałaby się takowa pojawić, zapewne byłaby to biografia matki Zdzisława - Zofii z Zamoyskich, wspaniałej postaci, pięknej kobiety i dobrego ducha Dzikowa.
Zofia z Zamoyskich Tarnowska, matka Zdzisława Tarnowskiego. MHMTMagdalena Jastrzębska ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim i dziennikarstwo na Uniwersytecie Śląskim. Od 20 lat specjalizuje się w bogato udokumentowanych biografiach postaci wywodzących się z polskich rodów arystokratycznych i ziemiańskich.
Jest autorką 12 książek, spod jej pióra wyszły takie tytuły, jak: "Panie kresowych siedzib", "Portret Klementyny", "Książę regent. Opowieść o Zdzisławie Lubomirskim", "Siostry Lachman - piękne nieznajome" czy "Dama w jedwabnej sukni. Opowieść o księżniczce Helenie Sanguszkównie".