21 Czerwca 2020
Andrzej Capiga
– Józefa Gajur była akuszerką i pomagała przyjść na świat Lejbusiowi. Chłopiec urodził się w lesie, gdyż tam Ryfka i Motek, jego rodzice, ukrywali się przed Niemcami. Ryfka uprosiła panią Józefę, by ta na jakiś czas przechowała dziecko. Było to w październiku 1942 roku – opowiada Mirosław Wielgus, dowódca Grupy Rekonstrukcyjno Historycznej im. Pułkownika Tadeusza Zieleniewskiego z Majdanu-Obleszcze.
Gość Sandomierski 25/2020 DODANE 18.06.2020
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.