Nasi pod Kostiuchnówką

104 lata temu pod Kostiuchnówką polscy legioniści, w tym mieszkańcy Tarnobrzega i okolicznych miejscowości, rozpoczęli trzydniowy bój z armią rosyjską - najkrwawszy, jaki przyszło im stoczyć podczas Wielkiej Wojny.

Straty polskich oddziałów były ogromne - ok. 2 tysiące poległych lub zaginionych, I Brygada Legionów utraciła prawie połowę swego stanu. Dysproporcja sił walczących stron tak pod względem liczebności, jak i uzbrojenia była duża. Legiony liczyły 5,5 tys. piechoty i 800 ułanów, Rosjanie zaś - 13 tys. piechoty i 3 tys. kawalerzystów.

W polskich szeregach nie zabrakło licznego grona mieszkańców Tarnobrzega i miejscowości leżących w ówczesnym powiecie tarnobrzeskim.

Czwórkami szli

- W szeregach Legionów Polskich walczyło 270 osób wywodzących się z powiatu tarnobrzeskiego, ale w jego granicach z 1914 r., kiedy sięgał po Radomyśl nad Sanem i Rozwadów. Była to naprawdę pokaźna liczba. Prawdziwym i niewytłumaczalnym fenomenem, nikomu bowiem nie udało się go wyjaśnić, był wymarsz 56 ochotników z Radomyśla nad Sanem. Opuszczali miasteczko żegnani nie tylko przez swoich bliskich, ale całą społeczność. Ulicę, którą wymaszerowali, nazwano Legionową i takie miano nosi do dzisiaj - mówi Bogusław Szwedo, biografista, autor kilkunastu książek, w tym "Słownika Legionistów Tarnobrzeskich", prezes radia Leliwa.

- Z Tarnobrzega w legionach walczyło 42 żołnierzy, zaś z Dzikowa - 17, w tym bardzo wielu uczniów tutejszego gimnazjum, które wręcz opustoszało. Najmłodszym ochotnikiem był Józef Hradil, wnuk słynnego wójta Dzikowa Jana Słomki, który wstępując w szeregi legionowe, miał zaledwie 13 lat. Skłamał, dodając sobie trzy lata. W legionach walczył także jego brat cioteczny, również wnuk Słomki, Stanisław Farbisz, którego jednak w 1914 r. odesłano do domu z racji zbyt młodego wieku, liczył sobie bowiem tylko 15 lat. Odczekał rok i udało mu się zrealizować marzenie walki o wolną Polskę.

Nasi pod Kostiuchnówką   Major Andrzej Galica (3. z lewej) w lesie pod Kostiuchnówką. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Nie brakowało przypadków, gdy w szeregi Legionów Polskich wstępowało całe rodzeństwo. Tak było na przykład z braćmi: Stanisławem, Franciszkiem i Wacławem Mrowcami, synami sędziego Zygmunta Mrowca, Józefem i Julianem Mrozowskimi, Michałem i Władysławem Buszami, Mieczysławem i Ryszardem Bzymkami, Janem i Józefem Gilarkami, Czesławem i Tadeuszem Lubicz-Niezabitowskimi. Przykładów rodzeństwa walczącego w legionach jest znacznie więcej. Większość tarnobrzeskich ochotników-legionistów przeszła cały szlak bojowy formacji Piłsudskiego, uczestnicząc w najzaciętszych bitwach, w tym jednej z najkrwawszych - pod Kostiuchnówką.

- Jesienią 1915 r. na Wołyń zostały skierowane wszystkie trzy brygady legionowe. Spotkało się więc tam wielu naszych legionistów, m.in. bracia Mrowcowie i Mrozowscy. Pod Kostiuchnówką walczył również Jan Nemeczek, urodzony w Kępie, przysiółku Zaleszan. Zawsze myślę o nim ze wzruszeniem. Chłopak, pochodzący z bardzo ubogiej rodziny, podjął jednak naukę w tarnobrzeskim gimnazjum, utrzymując się z korepetycji. Będąc już w legionach, potrafił pojechać do Nowego Sącza, by zdać maturę. Zginął 8 czerwca 1916 r. pod Kostiuchnówką. Jego odwaga została doceniona i pośmiertnie uhonorowano go Orderem Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości i trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Niestety zostawił samotną matkę, która musiała tułać się w poszukiwaniu zarobku i dachu nad głową, nie miała bowiem własnego gospodarstwa czy domu - opowiada Bogusław Szwedo. - Spoczął na zawsze w Polskim Lasku w Kostiuchnówce. Tam, gdzie przez wszystkie lata, począwszy od czasów I wojny światowej, do dzisiaj zachowała się nazwa Polska Góra.

Nasi pod Kostiuchnówką   Okopy pod Kostiuchnówką, 1916 rok. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W bitwie pod Kostiuchnówką, jak informuje Bogusław Szwedo, walczyli: Wojciech Brania (został ranny w nogę), Władysław Busz, Stanisław Farbisz, Zdzisław Geneja, Józef Gielarek, Kazimierz Gilarek, Józef Grobel, Julian Hyjek, Feliks Jarosz, Władysław Jurkowski, Jan Kalita, Stanisław Karwan, Władysław Korga, Andrzej Kosior, Stanisław Miracki, Franciszek Mrowec, Stanisław Mrowec, Wacław Mrowec, Józef Mrozowski, Julian Mrozowski, Jan Nemeczek, Tadeusz Niezabitowski, Jan Pater (poległ 5 lipca 1916 r. w bitwie pod Optową koło Kostiuchnówki. Pochowany został w lesie za okopami obok reduty I Brygady Legionów „Pakoszówka”), Paweł Puzio, Adam Rychel, Szczepan Skoczek, Ignacy Skowron, Józef Sudacki, Leon Sudacki, Stanisław Sułkowski, Stanisław Tomaszewski, Jan Tracz i Wincenty Wójtowicz.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..