Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nasi pod Kostiuchnówką

104 lata temu pod Kostiuchnówką polscy legioniści, w tym mieszkańcy Tarnobrzega i okolicznych miejscowości, rozpoczęli trzydniowy bój z armią rosyjską - najkrwawszy, jaki przyszło im stoczyć podczas Wielkiej Wojny.

Przymiotnik "polska"

Każdy pasażer podmiejskiego pociągu relacji Kowel-Sarny może przez okno wagonu przeczytać nazwę stacji Polska Góra. Najbardziej dociekliwi potrafią odczytać jej nazwę na wojskowych mapach topograficznych. Miejscowi posługują się tą nazwą, wskazując kierunek lub opowiadając o miejscach obfitujących w grzyby i jagody. Ale to wcale nie znaczy, że historia powstania tego obecnie jedynego „polskiego” toponimu na Wołyniu jest powszechnie znana. Wzgórze pod Kostiuchnówką, nazwane Polską Górą ponad 100 lat temu, nigdy od tamtego czasu nie zmieniło swojej nazwy.

Z czego słynie to miejsce i co tam się działo?

W latach 1915-1916 okolice te były terenem zaciekłych walk na froncie austriacko-rosyjskim z udziałem Legionów Polskich, walczących w składzie armii austro-węgierskiej. Jesienią 1915 r. wszystkie trzy brygady Legionów połączyły się na Wołyniu, gdzie w ciągu kolejnych miesięcy toczyły się najbardziej zacięte boje. Na początku listopada 1915 r. Polacy otrzymali rozkaz zdobycia wzgórza Cegielnia na południe od Kostiuchnówki. Pierwsza próba zdobycia wzgórza okazała się nieudana i tragiczna w skutkach - w ataku zginęło ponad 60 żołnierzy, a ponad 100 zostało rannych. Straty osobowe wyniosły 50 procent. Mimo że po kilku dniach wzgórze zostało zdobyte bez większych strat, był to pierwszy krwawy bój stoczony przez polskich legionistów podczas tej wojny. Po zdobyciu strategicznego wzgórza dowództwo austriackie, oddając hołd poległym i wyrażając swoje uznanie bohaterstwu Legionów, podjęło decyzję o nazwaniu wzgórza Polenberg, czyli Polska Góra. Nazwa ta została umieszczona na mapach sztabowych i była wymieniana od tego czasu w raportach wojskowych. Po kilku miesiącach, latem 1916 r., podczas ofensywy wojsk rosyjskich pod Kostiuchnówką rozegrała się największa i najkrwawsza bitwa w dziejach Legionów Polskich.

Jednym z następstw tej zbrojnej konfrontacji stało się ogłoszenie Aktu 5 listopada 1916 roku będącego ważnym punktem wiodącym Polskę do odzyskania wolności. Dlatego właśnie Polska Góra do dziś jest traktowana jako jeden z symboli niepodległości, jaką Polska odzyskała po dwóch latach od tych walk na Polesiu Wołyńskim.

Kopiec pamięci

W okresie międzywojennym Polska Góra była ważnym miejscem pamięci narodowej i pielgrzymek patriotycznych. Pierwsze oficjalne uroczystości odbyły się tu w 1928 r. z okazji 10. rocznicy odzyskania niepodległości. Uroczystości zostały zaplanowane z niespotykanym dotychczas rozmachem. Do przewozu 3 tys. gości Ministerstwo Komunikacji uruchomiło specjalne dodatkowe wagony do stacji kolejowej Czartorysk z Warszawy przez Lublin, z Krakowa przez Lwów, Włodzimierz Wołyński i Kowel, z Wilna przez Grodno i Brześć, z Krzemieńca przez Dubno, Równe i Sarny oraz z Łucka przez Kowel, udzielając wszystkim uczestnikom uroczystości 66-procentowej zniżki. Z okazji tych uroczystości pobliska stacja kolejowa Wołczeck została przemianowana na stację Polska Góra. Gmina uruchomiła na stacji Czartorysk dwie restauracje oraz zapewniła nieprzerwany transport uczestników na miejsce uroczystości pod Polską Górą zaprzęgami konnymi.

Nasi pod Kostiuchnówką   Pomnik Legionistów u podnóża Polskiej Góry, 1928 rok. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dwa dni przed obchodami rozpoczęły się 120-kilometrowe zawody marszowe na trasie Kowel-Polska Góra, zaś w dniu głównych uroczystości - drużynowy bieg maratoński na trasie Kołki-Polska Góra. W obu konkurencjach wystartowały ponad 2 tys. zawodników. Marsze te stały się tradycją i były organizowane corocznie aż do 1939 r., z tym że jako jednodniowe i na krótszej trasie prowadzącej z Maniewicz do Polskiej Góry. W niektórych latach liczba drużyn wynosiła 65. W tych zawodach sportowych uczestniczyły między innymi drużyny reprezentujące wojsko, Korpus Ochrony Pogranicza, Policję Państwową, straż pożarną, związki strzeleckie, organizacje przysposobienia wojskowego, harcerzy, rezerwistów.

Podczas uroczystości w 1928 r. został odsłonięty zachowany do dziś bazaltowy pomnik u stóp Polskiej Góry oraz podjęto decyzję o wzniesieniu na jej szczycie kopca. Jednak prace budowlane rozpoczęły się dopiero w 1933 roku.

Nasi pod Kostiuchnówką   Początek sypania kopca Chwały Legionów na Polskiej Górze w 1933 roku. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na początku lat 30. w okolicach Polskiej Góry rozpoczęto oznakowanie szlaków turystycznych pod Kostiuchnówką oraz kontynuowano porządkowanie cmentarzy wojennych. Na wielu nekropoliach postawiono łącznie ponad 2,5 tys. nagrobków betonowych. Poza wytyczeniem i oznakowaniem sieci szlaków turystycznych zostały odtworzone najważniejsze umocnienia polowe, umieszczono ok. 50 drogowskazów i tablic informacyjnych, а w poszczególnych miejscach ustawiono osiem 2-metrowych obelisków bazaltowych, upamiętniających miejsca pobytu Józefa Piłsudskiego. Część tych słupów przetrwała do dzisiaj. W całej okolicy w ten sposób powstawało swoiste muzeum pod gołym niebem, które jeszcze w latach 30. przyjęło nazwę Skansen Pobojowiska Kostiuchnowskiego.

Najbardziej okazałymi uroczystościami rocznicowymi na Polskiej Górze były obchody 20. rocznicy bitwy pod Kostiuchnówką, które odbyły się 5 lipca 1936 roku. Zgromadziło się wówczas 15 tys. uczestników. Podobnie jak w 1928 r., do stacji Czartorysk zostały uruchomione dodatkowe specjalne wagony ze wszystkich największych polskich miast. Z okazji rocznicy wybrukowano 10-kilometrowy odcinek drogi od stacji kolejowej do Polskiej Góry. Do transportu uczestników uroczystości wykorzystano samochody i dziesiątki furmanek, uruchomiono 25 kuchni polowych i wiele bufetów, wywiercono dwie studnie z wodą pitną, zorganizowano kiermasz wyrobów ludowych, otwarto tymczasowy urząd pocztowy. Z okazji rocznicowych obchodów w Warszawie został wydany obszerny ilustrowany przewodnik turystyczny, zawierający szczegółowy opis okolic, wytyczonych tras turystycznych oraz dokładne mapy topograficzne.

Polskie radio transmitowało przebieg uroczystości, na miejscu pracowały dziesiątki dziennikarzy i fotoreporterów z całej Polski.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy