Władysław Łokietek spędził tu 40 dni na poście dziękczynnym, jego syn przebywał tutaj co najmniej 18 razy.
Mury pięły się do góry
Dzisiejszy układ Starego Miasta, mury obronne z zachowaną Wieżą Opatowską, ratusz, fragment fundamentów zamkowych i przede wszystkim obecna katedra oraz część jej wyposażenia to trwałe ślady Kazimierzowych fundacji w Sandomierzu. W materialnym sposobie podkreślenia znaczenia miasta można doszukiwać się niewątpliwego sentymentu do tego miejsca.
- W czasach Kazimierza została podwojona powierzchnia centrum Sandomierza w stosunku do założeń z czasów lokacji w 1286 roku. Połączono murami tereny pozostające wcześniej poza centrum lokacyjnym, a więc m.in. obszar wokół kościoła Ducha Świętego położony na północ od Rynku oraz na południe od niego, czyli przy kolegiacie, i zamek. W ten sposób powstało charakterystyczne gotyckie miasto Kazimierzowskie - mówi Roman Chyła.
Inwestycje, z uwagi na ich rozmiar i koszty, były rozłożone w czasie. Z dawnych murów zachował się tylko ich fragment, zaś spośród czterech bram (chociaż w czasach Kazimierza miały powstać tylko dwie) dotrwała do dzisiaj Opatowska, przebudowana w dobie odrodzenia, podobnie jak i ratusz.
Również zamek z czasów fundacji Piasta zachował bardzo niewiele, właściwie tylko fundamenty wieży oktagonalnej. Co do daty jego przebudowy istnieją rozbieżności, jednak, jak stwierdza dr Chyła, przyjmuje się, iż przypada ona na rok 1349.
W tym czasie wzniesiona została druga - niezachowana - dominikańska świątynia pw. św. Marii Magdaleny, która stanęła w obrębie murów miejskich.
Najtrwalszym, jak się okazało, śladem fundacji Kazimierza Wielkiego pozostaje obecna katedra sandomierska, ówczesna kolegiata pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Zwornik z herbem Ziemi Dobrzyńskiej z prawdopodobnym wizerunkiem Kazimierza Wielkiego. ks. Wojciech Kania- Jan Długosz w swoich dziełach twierdzi, iż król wzniósł ją, podobnie jak kilka innych kościołów małopolskich, w ramach ekspiacji za zabójstwo wikariusza katedry krakowskiej ks. Marcina Baryczki w 1349 roku. Fakt ten potwierdzają współczesne panowaniu Kazimierza źródło, czyli „Kronika katedralna krakowska”, oraz XV-wieczne dzieła Długosza. Pojawia się jednak tutaj znak zapytania. Posiadamy bowiem dokument fundacji kościoła w Niepołomicach, również przez autora „Roczników” zaliczany do ekspiacyjnych świątyń Kazimierzowskich, w którym czytamy, iż król wznosi go na prośbę biskupa, ale nie ma w nim ani jednego słowa na temat ekspiacji za zabójstwo Baryczki. Tak naprawdę nie ma na to potwierdzenia - stwierdza dr Chyła.
Przekaz Długosza oraz „Kroniki katedralnej” przed kilku laty podważyli także naukowcy z Krakowa oraz Bydgoszczy, którzy pod tym kątem zbadali wszystkie dostępne źródła, w tym również supliki słane do papieża. W żadnym nie pada słowo o pokucie i zadośćuczynieniu za śmierć wikariusza krakowskiej katedry.
Sandomierska kolegiata została wzniesiona jako gotycka budowla halowa. Jej budowę dotychczas ustalano jako przypadającą na lata 1360-1382.
- Ostatnie prace konserwatorskie, prowadzone m.in. w zachodniej kruchcie, przyniosły niezwykłe odkrycie. Ujawniły na łuku gotyckiego portalu zakryty do tej pory napis z datą: Anno Domini 1361. Daje to bardzo mocne podstawy do twierdzenia, iż dzieło fundacyjne ostatniego Piasta na polskim tronie zostało w tym roku ukończone w swym głównym zrębie. Prace wykończeniowe trwały zapewne jeszcze przez kolejne dwie dekady, ponieważ wiemy, że uroczysta konsekracja nastąpiła już po śmierci Kazimierza w roku 1382 i dokonał jej biskup krakowski Jan Radlica - informuje historyk. - Kolegiata jest symbolem zainteresowania króla miastem i wielką fundacją, która przetrwała do dzisiaj.
XIV-wieczna Biblia z motywem piastowskiego orła w koronie. Henryk Przondziono /Foto GośćByła także symbolem władzy króla oraz aktualnych treści politycznych związanych z ideą Korony Królestwa Polskiego, oznaczającej suwerenność państwa i jego prawa zwierzchnie do poszczególnych terytoriów. Stąd na siedmiu zwornikach na krzyżowo-żebrowym sklepieniu herby ziem, identyfikowanych jako wchodzących w skład królestwa. Na jednym z nich z herbem Ziemi Dobrzyńskiej zaś umieszczono - jak się przyjmuje - podobiznę samego fundatora, przedstawiającą głowę z bujnym zarostem zwieńczoną koroną.
- Nieżyjący już prof. Jerzy Wyrozumski podczas pobytu przed kilku laty w Sandomierzu podkreślił, iż Kazimierz Wielki kolegiatę ufundował, założył i bogato uposażył, jak podają źródła. Również w rękopisie Biblii, przechowywanej przez wieki w Bibliotece Kapitulnej, zachował się herb królewski. Na kracie 29 w prawym marginesie została diagonalnie umieszczona tarcza z piastowskim orłem w koronie, otoczona łacińską inskrypcją: „Signum magnifici Kazimiri Dei gratia regis Poloniae”. To są materialne symbole Kazimierzowskie w Sandomierzu - podsumowuje dr Roman Chyła.