Gmina Tarnobrzeg zawarła z rodziną Tarnowskich umowę w sprawie nabycia kolekcji dzikowskiej.
Kolekcja Tarnowskich była jedną z najcenniejszych i najbogatszych w przedwojennej Polsce. Obecnie w jej zbiorach są dzieła, które wyszły m.in. spod ręki: Giovanniego Francesca Barbieriego zwanego powszechnie Guercinem („Chusta św. Weroniki”), Federica Barocciego, Bonifacio Veronese („Sacra Conversazione”), Salvatore Rosy („Ludzie wśród ruin”), Godfrieda Schalckena („Babka i wnuk”), Ludovica Carracciego („Portret mężczyzny”) i Agostino Carracciego („Chrystus i niewiasty”), Andrea Sacchiego (przypisywany), Claude'a Josepha Verneta (przypisywane) oraz polskich lub z Polską związanych: Jana Piotra Norblina, Henryka Rodakowskiego, Juliusza i Wojciecha Kossaków (kilka akwarel oraz obrazów olejnych), Kazimierza Pochwalskiego, Jacka Malczewskiego, Konstantego Laszczki (medaliony). W kolekcji reprezentowane są również szkoły Canaletta (dwie weduty Wenecji), a także samego Rembrandta („Portret młodzieńca” - do lat 60. ubiegłego wieku uważany był za oryginalny obraz Rembrandta) i Antona van Dycka („Portret Marii Villiers”).
Niezwykle cenny jest zbiór miniatur, przed wojną będący największym w Polsce, liczył bowiem 200 obiektów (ponad 100 znajduje się w Muzeum Polskim w Rapeswillu). Obecnie w zamku w Gabinecie Miniatur prezentowanych jest 80 prac, małych rozmiarami, ale wielkich pod względem artystycznym, które wyszły spod pędzla Wincentego de Lesseura, Jana Matejki oraz założycielki kolekcji dzikowskiej Walerii ze Stroynowskich Tarnowskiej.
Do tego należy dodać szereg cennych rycin.
Portret młodzieńca - do lat 60. ubiegłego wieku uważany był za oryginalny obraz Rembrandta. Marta Woynarowska /Foto GośćKolekcja dzikowska swe powstanie zawdzięcza przede wszystkim dwóm osobom - Walerii ze Stroynowskich (1782-1849) i Janowi Feliksowi (1777-1842) Tarnowskim. Małżeństwo tych dwojga, podzielających wspólne zamiłowanie do sztuki, nauki i przeszłości Polski, okazało się ważnym krokiem nie tylko dla samych Leliwitów, ale także dla kultury naszego kraju. Stworzony przez nich zasadniczy zrąb kolekcji, poszerzanej przez kolejne pokolenia, doprowadził do powstania jednego z najważniejszych na ziemiach polskich zbioru gromadzącego dzieła sztuki, bezcenną bibliotekę (z licznymi rękopisami - w tym „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, inkunabułami, starodrukami) oraz archiwum. Od końca XIX w. do wybuchu II wojny światowej Dzików stał się Mekką, do której podążały zastępy naukowców, badaczy. Obrazy zaś nie jeden raz cieszyły oczy zwiedzających wystawy organizowane zarówno w Polsce, jak i zagranicą.
Burzliwe dzieje Polski podzielały również dzikowskie zbiory, zabezpieczane i ukrywane przez Tarnowskich w czasach zawieruch wojennych. Koniec II wojny światowej oznaczał dla nich kres istnienia w kształcie nadanym przez ich właścicieli. Zostały rozproszone pomiędzy różne instytucje (część z nich trafiła do muzeów na przechowanie jako depozyt Tarnowskich we wrześniu 1939 r.), albo uległy zniszczone bądź zaginęły. Zmiany ustrojowe, upadek komunizmu pozwoliły spadkobiercom ostatnich właścicieli Dzikowa - Róży i Artura Tarnowskich - na podjęcie starań o odzyskanie zagrabionego majątku, w tym również kolekcji dzikowskiej. Na mocy porozumienia w 2001 r. Jan Artur Tarnowski podpisał z Biblioteką Narodową umowę depozytową, w roku następnym w ślady narodowej książnicy poszła Biblioteka Jagiellońska. Podobnie porozumienie zostało zawarte z Muzeum Narodowym w Krakowie.
W drugim dziesiątku XXI wieku do Dzikowa trafiały kolejne dzieła przechowywane przez Muzea Narodowe w Krakowie i Warszawie, Zamek Królewski na Wawelu, Muzeum - Zamek w Łańcucie.