Już w pierwszych dniach wojny obronnej w 1939 r. ucierpiały Sandomierz i Tarnobrzeg. Przypominamy jak wyglądał tamten wrzesień na naszych ziemiach.
Ostrzał Westerplatte oraz wkroczenie wojsk niemieckich na zachodnie ziemie II Rzeczpospolitej nie pozostał bez wpływu na rejon diecezji sandomierskiej - oczywiście w innych granicach niż obecnie. Dla ludności był to czas bardzo trudny.
Początek wojny pochłonął wiele istnień ludzkich. Spowodował rozdzielenie rodzin, które musiały uciekać, pozostawiając dorobek całego życia. Warto dodać, że wśród obrońców Westerplatte było bardzo wielu żołnierzy z naszego regionu. Większość z nich przeżyła obronę i całą wojnę i po jej zakończeniu powróciła do domów.
Sandomierz
Po latach zaborów i dużych zniszczeniach I wojny światowej Sandomierz w II RP zaczynał podnosić się z gruzów. Jednak ambitne plany władz centralnych chcących z Sandomierza zrobić stolicę COP przerwała wojna.
Już 3 września Niemcy zbombardowali stację kolejową w Sandomierzu – Nadbrzeziu. Mimo codziennych nalotów, pociągi nadal kursowały, a dworzec nie został zniszczony. Jednakże w skutek bombardowań zginęło 27 osób.
Kolejne naloty obrały za cel zniszczenie mostów na Wiśle. Bohatersko broniono mostu kolejowego. Początkowo akcją dowodził ppłk Bolesław Garncarz – organizator grupy „Sandomierz”, składającej się z luźnych batalionów, sformowanych później w 94 pułk piechoty. Następnie dowództwo nad grupą objął ppłk Antoni Sikorski. Mostu kolejowego, do 13 września, bronił batalion majora Władysława Szymonowica, zaś mostu kołowego batalion kapitana Stanisława Serednickiego.
Pierwsze dni wojny w Sandomierzu zapisały się jako czas nalotów oraz przemarszu licznych wojsk, które szykowały się do obrony na linii Wisły. Po zajęciu przez Niemców Sandomierza i zakończeniu działań wojennych, od jesieni 1939 roku zaczęto realizować Akcję Inteligencja – AB. Jej nasilenie nastąpiło 16 marca 1942 r. Gestapo wraz z żołnierzami SS i Wehrmachtu wdzierali się do domów sandomierzan, aby aresztować miejscową inteligencję. Po torturach na sandomierskim zamku większość trafiła do KL Auschwitz Birkenau. Aresztowano ok 200 osób.
Przemarsz wojsk Niemieckich ul. Żeromskiego. Zdjęcie robione z ukrycia. Ze zbiorów Muzeum Okręgowego w SandomierzuTarnobrzeg
Wojna dla mieszkańców Tarnobrzega zaczęła się podobnie jak w Sandomierzu. Niemcy zaczęli od bombardowania miasta. 2 września w wyniku nalotu zginęło jedenastu tarnobrzeżan. Mimo zmasowanych ataków lotniczych oraz lepiej wyposażonej armii Niemieckiej żołnierze mężnie bronili miasta do 13 września.
Obroną kierował młody, zdolny oficer Józef Sarna, który zginął przed kapitulacją miasta. Od momentu zajęcia przez Niemców Tarnobrzega mieszkańcy zaczęli myśleć o działaniach konspiracyjnych. Ważną rolę w tych działaniach odegrał Władysław Jasiński ps. Jędruś. Równocześnie powstawała tajna drużyna harcerska, dowodzona przez Eugeniusza Dąbrowskiego, który był współpracownikiem „Jędrusia”.
Niezależnie od ich działań także późną jesienią pierwszego roku okupacji powstały struktury Związku Walki Zbrojnej – Armia Krajowa. Na początku 1940 r. Jasiński wraz z współpracownikami zaczął wydawać „Biuletyn Radiowy”, przekształcony wkrótce w regularnie ukazujący się „Odwet”. Wydawanie pisma spowodowane było szerzącą się dezinformacją. Z redakcji na przełomie 1941-1942 r. wyłonił się odział partyzancki „Jędrusie”. Przeprowadził wiele udanych akcji, a o wyczynach „Jędrusiów” głośno jest po dziś dzień.
Przeprawa przez Wisłę pod Tarnobrzegiem w 1939 r. Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega