Prace konserwatorskie przy zabytkowych sandomierskich obrazach dały zaskakujące efekty.
Pomocne okazało się w tym przypadku przedstawienie niemieckiego artysty, które posłużyło za wzór. Sandomierski obraz jest bowiem kopią środkowej tablicy z tryptyku namalowanego w 1511 r. przez Hansa Süssa z Kulmbachu, dla kościoła ojców paulinów na Skałce w Krakowie, zachowanego obecnie w zbiorach berlińskiej Gemäldegalerie.
- To była fantastyczna przygoda i praca, mogłam się poczuć jak sam Kulmbach - zauważyła żartobliwie E. Gruszczyńska.
Przeprowadzone podczas konserwacji badania stratygraficzne oraz chemiczne pozwoliły dokładne datować powstanie sandomierskiego obrazu na pierwszą ćwierć XVI stulecia.
Pokłon Trzech Króli. Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu- Badania państwa Gruszczyńskich w połączeniu z wynikami uzyskanymi podczas prac renowacyjnych przy cyklu obrazów św. Katarzyny Aleksandryjskiej, przeznaczonych do Bazyliki Mariackiej w Krakowie, pozwoliły na ostateczne rozstrzygnięcie pochodzenia naszego „Pokłonu”. Dzisiaj wiemy już z całą pewnością, że obraz nie powstał, jak przypuszczano w warsztacie Hansa Süssa von Kulmbach, ale namalował go krakowski artysta, który był zapewne jednym z jego współpracowników w Krakowie i znał bardzo dobrze obraz mistrza - podkreśliła w trakcie dyskusji Urszula Stępień, kustosz w Muzeum Diecezjalnym. - Świadczą o tym chociażby różnice w zastosowanych pigmentach.
Ewelina Gruszczyńska zwróciła uwagę, iż zachowane ślady świadczą, iż obraz był dwukrotnie poddawany konserwacji. Jedną z nich i to dobrze udokumentowaną przeprowadził w początkach lat 30. ubiegłego wieku Juliusz Makarewicz.
- Posiadamy również archiwalia mówiące o obecności obrazu w kolegiacie. Wiemy, że w 1522 roku Stanisław Chroberski, dziedzic Chobrzan, fundował w niej altarię św. Mikołaja, znaną także pod wezwaniem Trzech Króli. Obraz „Pokłon Trzech Króli” znajdował się w kolegiacie do 1774 roku, kiedy w związku z realizacją zespołu ołtarzy bocznych, a także wielu innych elementów rzeźbiarsko-snycerskich, wykonywanych przez Macieja Polejowskiego, został przeniesiony do kapitularza - dodała Urszula Stępień.