Przez 123 lata cztery pokolenia Polaków uparcie dążyły do jednego celu - odzyskania wolności przez ich kraj.
Dokładnie 100 lat temu, 28 października 1918 roku, w sali krakowskiego magistratu, mieszczącego się w pałacu Wielopolskich, pod przewodnictwem prezydenta Krakowa prof. Juliusza Lea, zebrali się polscy posłowie galicyjscy, by ogłosić niepodległość na obszarze zaboru austriackiego i przejęcie rządów przez Polską Komisję Likwidacyjną. Tym samym również Tarnobrzeg miał przejść pod polskie rządy. Otwarta dzisiaj w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega wystawa ukazuje udział tarnobrzeżan w owych staraniach o odzyskanie przez Polskę niepodległości, począwszy od insurekcji kościuszkowskiej, przez kolejne XIX-wieczne zrywy narodowe, po udział w Wielkiej Wojnie, jak nazywali współcześni I wojnę światową.
- W tytule ekspozycji "Tarnobrzeskie drogi do Niepodległej" akcentujemy dwie kwestie - lokalny wymiar tego, co stało się jesienią 1918 r. w naszym mieście i ludzi stojących za tym, będących niczym dopływy zasilające nurt jednej wielkiej rzeki, oraz drogi traktowane jako długi, nierzadko trudny, skomplikowany i dramatyczny proces prowadzący do upragnionego celu - niepodległości - mówił Tadeusz Zych, dyrektor MHMT.
Stąd koncepcja podziału wystawy na dwie, ale współzależne od siebie części - jedną, traktującą o XIX-wiecznych walkach narodowowyzwoleńczych i wielkiej epopei Legionów Józefa Piłsudskiego, oraz drugą, mówiącą o tarnobrzeskich narodzinach Polski w 1918 roku, do której w symboliczny sposób przeprowadza makieta niezrealizowanego łuku triumfalnego, jaki miał w dwudziestoleciu międzywojennym stanąć na cmentarzu miechocińskim. - Chcieliśmy w ten sposób oddać hołd zarówno tym, których miał upamiętniać, jak i jego inicjatorom. Łuk zaprojektował prof. Wacław Krzyżanowski, autor koncepcji odbudowy zamku Tarnowskich po pożarze w 1927 roku - informował T. Zych.