Świat się nagle zatrzymał, zastygł na chwilę, bo oto na świat przychodził Boży Syn.
Przepiękny, poetycki opis narodzin Chrystusa zawarty w „Protoewangelii Jakuba” przytoczył ks. prof. Marek Starowieyski, podczas spotkania, które odbyło się w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Autora kilkudziesięciu książek z zakresu patrologii, dziejów wczesnego chrześcijaństwa oraz filologii klasycznej gościły Klub Inteligencji Katolickiej oraz TDK.
Spotkanie z ks. prof. M. Starowieyskim poświęcone było apokryfom ze szczególnym uwzględnieniem tych mówiących o Bożym Narodzeniu.
- Zanim przejdziemy do meritum, należy wyjaśnić czym są apokryfy i dlaczego powstawały - stwierdził uczony. - Uogólniając, są to wszystkie utwory spoza kanonu Pisma św., które omawiają sprawy biblijne w formie opowiadań z pozycji naocznych świadków. Nie mówię o dacie ich powstawania, gdyż mamy cały szereg wspaniałych współczesnych apokryfów, jak choćby „Listy Nikodema” Jana Dobraczyńskiego, czy „Barabasza”, autorstwa laureata Nagrody Nobla Pär Lagerkvista. Pamiętajmy, że Pan Jezus niczego nie zapisał, swoją naukę powierzył bowiem uczniom, którzy przekazywali ją z pamięci.
Chrześcijanie pod koniec życia pierwszego pokolenia weszli w krąg języka greckiego. Wraz z nauczaniem św. Pawła, Barnaby i innych Apostołów rozproszyli się. Pojawiła się wówczas konieczność spisania owej ustnej katechezy. Powstały w tym czasie cztery Ewangelie według św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza, a w około 30 lat później dopełnił je św. Jan. - Czytając Ewangelie dobrze wiemy, iż są w nich „białe plamy”. Cóż wiemy o życiu Maryi sprzed Zwiastowania, albo o Apostołach czy też innych postaciach występujących w Ewangeliach lub Dziejach Apostolskich? - zauważył ks. prof. M. Starowieyski. - A ludzie są przecież ciekawi. Wobec tego zaczęto zbierać różnego rodzaju tradycje, obecne w Palestynie, które następnie zestawiano ze Starym Testamentem. W ten sposób powstawały nowe historie, nie pretendujące bynajmniej do roli pism normatywnych, jakimi są Ewangelie.
Jednym z pierwszych apokryfów są „Narodziny Maryi” powstałe pod wpływem ostrej krytyki chrześcijaństwa zwartej w piśmie „Prawdziwe słowo” autorstwa Kelsosa z Aleksandrii, datowanego na ok. 170 r.
- Apokryf wypełnia z jednej strony pewne luki, których nie ma w Nowym Testamencie, z drugiej zaś buduje na podstawie paraleli do Starego Testamentu, utwór polemiczny z pismem Kelsosa - mówił badacz.
Ponieważ spotkanie dotyczyło legendy Bożego Narodzenia, ks. M. Starowieyski przytoczył fragment apokryfu „Protoewangelii Jakuba”, mówiący o dzieciństwie i młodości Maryi oraz narodzinach Jezusa, a kończący się opisem ucieczki Świętej Rodziny do Egiptu.
- Autor mówiąc o narodzinach Jezusa przytacza poetycki opis ciszy kosmicznej, jaka nastąpiła w chwili Jego przyjścia na świat - opowiadał ks. Starowieyski. - Firmament stanął, powietrze pełne było zdumienia, ptactwo zakrzepło w locie, ludzie zastygli i spoglądali w niebo, owce przestały iść, kozły przestały pić wodę z rzeki. I nagle znów wszystko powróciło do życia. To kosmiczne milczenie towarzyszyło chwili narodzin Zbawiciela.
Drugi bardzo ważny, intrygujący, ale trudny epizod związany z Bożym Narodzeniem dotyczy Trzech Króli.