Poważna choroba Darii nie zabiera jej wielkich marzeń.
Marzenia do spełnienie
Jakiś czas temu Daria trafiła do programu pomocy prowadzanego przez Stowarzyszenie na Rzecz Niepełnosprawnych SPES. – Zachęciła nas do tego pani pedagog szkolna. Ona pomogła wypełnić potrzebne dokumenty i wnioski. Pomoc przyszła wtedy, gdy było mi naprawdę ciężko, bo byłam sama z dwojgiem dzieci. Oni pomogli mi zmienić mieszkanie, kupiono nam lodówkę i kuchenkę. Otrzymujemy także pomoc na zakup leków – opowiada pani Wioletta. Marzeniem mamy i córek jest zmiana mieszkania, bo to komunalne znajduje się blisko zakładów produkcyjnych i dość daleko od centrum.
Mimo choroby zawsze uśmiechnięta ks. Tomasz Lis /Foto Gość – Daria nie może wychodzić często na spacer ze względu na zapylenie i nieciekawe zapachy. Przez rurkę wciąga to zanieczyszczone powietrze prosto do płuc, które i tak są uszkodzone. Ponadto stąd jest wszędzie daleko, a Daria nie może zbytnio się męczyć, więc nie mamy możliwości wyjść na plac zabaw czy na spacer. Jeszcze bardziej utrudnione jest to zimą. Mnie też nie jest łatwo, bo do sklepu jest daleko. Gdy idę na zakupy, dziewczynki muszą zostawać same w domu – opowiada mama. Nie marzą o nie wiadomo jak dużym mieszkaniu, ale aby było funkcjonalne i z balkonem. – Wtedy mogłabym codziennie patrzeć daleko – dodaje Daria.
Stowarzyszenie na Rzecz Niepełnosprawnych SPES jest Organizacją Pożytku Publicznego wspierającą dzieci w ciężkim stanie klinicznym. Od 2012 r. uruchomili Program Pomocy Stypendialnej dla rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej, starając się je wspierać w poprawie sytuacji życiowej. Więcej informacji tutaj.