- Wypłynęła sprawa chłopca, który padł ofiarą swoich koleżanek i kolegów - mówi Katarzyna Sawicka.
Uczestnicy warsztatów zorganizowanych w ramach programu „Stop cyberprzemocy w szkole” spotkali się w Zamku w Dzikowie, by podsumować jego efekty.
– Dzisiejsza konferencja, podczas której głos zabrali specjaliści prowadzący warsztaty z młodzieżą, stanowi podsumowanie naszego projektu – informuje Katarzyna Sawicka, pedagog szkolny w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Tarnobrzegu. – Dlatego zaprosiliśmy psychologa Ewę Biernat, funkcjonariusza policji aspiranta sztabowego Andrzeja Barnasia z Zespołu ds. Prewencji Kryminalnej Nieletnich i Patologii KMP w Tarnobrzegu, którzy jeszcze raz uświadomili młodym ludziom, że nie ma sytuacji bez wyjścia i że są ludzie mogący im pomóc.
Policjant podał, kiedy i gdzie należy szukać pomocy. Wyjaśnił również aspekty prawne, w tym – jakie sankcje karne czekają osobę dopuszczającą się przestępstwa określanego cyberprzemocą. Przestrzegł również przed zbytnią łatwowiernością, ufnością, a czasem niefrasobliwością, która może stać się źródłem późniejszych kłopotów.
Uczestnicy projektu, czyli uczniowie LO im. M. Kopernika oraz wychowankowie Domu Dziecka w Skopaniu, zgodnie podkreślali, jak ważne były dla nich te wszystkie informacje, a także świadomość, że nie są osamotnieni w zmaganiu się z przemocą w internecie.
– O warsztatach poinformowała nas nasza wychowawczyni, podkreślając, że byłoby dobrze, gdybyśmy zdecydowali się na udział w nich – wyjaśnia Aleksandra, uczennica LO im. M. Kopernika, jedna z uczestniczek projektu. – Kwestia przemocy w internecie nie jest dla nas obcym tematem, słyszymy o niej, spotykamy się z nią w swoim życiu – wtrąca Wiktoria. – Ale zanim wzięliśmy udział w warsztatach wydawała się czymś odległym. – A tymczasem jest ona tuż obok – zauważa Aleksandra. – Każdy z nas ma telefon komórkowy, komputer, dostęp do internetu, ma swoje profile na Facebooku, Instagramie. Umieszczamy, przesyłamy masę różnych informacji, myśląc, że ciemna strona internetu nas nie dotyczy. Tymczasem nic bardziej mylnego. Wysyłając zdjęcie innej osoby, nie zdajemy sobie sprawy, że możemy jej wyrządzić krzywdę. Możemy ją bowiem np. ośmieszyć. Nie zastanawiamy się, co ona przeżywa, co czuje, gdy nagle w szkole, czy nawet poza nią, staje się obiektem niewybrednych żartów, kpin. Udział w warsztatach otworzył nam oczy i pozwolił spojrzeć na te sprawy w innym świetle.
– Dla mnie bardzo istotne było to, że po raz pierwszy spotkaliśmy się z tak profesjonalnym i całościowym podejściem do tematu, zarówno od strony prawnej, jak i psychologicznej. Poznaliśmy także genezę zjawiska. Było to bardzo, bardzo pouczające – podkreśla Wiktoria. – Po tych warsztatach doskonale wiemy do kogo należy się zwrócić o pomoc w przypadku gdybyśmy stali się ofiarą cyberprzemocy i jak sobie z nią radzić – dodaje Sara. – Choć w moim przypadku, mam taką nadzieję, problem z emocjonalnym poradzeniem sobie nie wchodzi w rachubę. Podczas warsztatów okazało się, że jako jedyna stwierdziłam, iż nie uległabym zastraszeniu, gdyż mam bardzo silną osobowość i mocną psychikę. Pani psycholog, mówiąc u kogo należy szukać pomocy, wskazała właśnie takie osoby jak ja, ale przede wszystkim rodziców i pedagogów szkolnych.