Pierwszy listopada skłania do zadumy.
Gdy odwiedzamy cmentarze, pochylamy się nad grobami bliskich i przyjaciół, czy zapalamy znicze na bezimiennych mogiłach, zdajemy sobie sprawę, chociaż na chwilę, z szybkości przemijania ludzkiego życia, jego marności, mając jednocześnie nadzieję na życie wieczne. Diecezja sandomierska bogata jest w stare, zabytkowe nekropolie. Do nich na pewno należą parafialne cmentarze w Racławicach i Stalowej Woli-Rozwadowie. O nich piszemy na ss. IV i V. W numerze także o staszowskim Robin Hoodzie – s. VI, i o burzliwych dziejach pewnej świętej – s. VII. Miłej lektury.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.