18 zespołów, ponad 400 uczestników, 29 prezentacji konkursowych. Już po raz szósty do Tarnobrzega przyjechały zespoły taneczne z kilku województw, żeby stanąć w szranki turnieju Interpretacji Tanecznych "Powiew".
Sala widowiskowa Tarnobrzeskiego Domu Kultury podczas konkursowych wykonań przygotowanych układów choreograficznych była wypełniona niemal do ostatniego miejsca.
Poza publicznością, która chciała obejrzeć młodzieżowe grupy taneczne, także i młodzi tancerze z uwagą obserwowali popisy rywali. Tegoroczne trzyosobowe jury, w którym zasiedli: Anula Kołakowska, Marcin Korczak-Żydaczewski oraz Grzegorz Pohl, miało nie lada zadanie, musiało wyłonić zwycięzców aż w czterech kategoriach wiekowych. Na scenie rywalizowali bowiem tancerze od 6 do 20 roku życia.
Ostatecznie, decyzją jurorów, pierwsze nagrody pojechały do Leska oraz Łańcuta, gdzie trafiły główne wygrane w trzech kategoriach. Kolejne miejsca zajmowały grupy z Tarnobrzega, Rzeszowa, Białegostoku, Mielca oraz Jędrzejowa.
Niestety, do poziomu artystycznych wykonań młodych adeptów sztuki tanecznej nie dostroiła się pogoda, która sprawiła organizatorom nieprzyjemną niespodziankę. W trakcie prezentacji na pl. Antoniego Surowieckiego koło fontanny, przed odczytaniem wyników konkursu, zaczął padać rzęsisty deszcz. W związku z tym wszyscy, tak artyści jak i licznie przybyli widzowie dosłownie biegiem wrócili do sali widowiskowej TDK, gdzie został odczytany werdykt oraz wręczone nagrody.
Anula Kołakowska, instruktorka tańca, mistrzyni Europy w stepowaniu, w Tarnobrzegu była po raz pierwszy. – Impreza bardzo mi się podobała, zwłaszcza, że poziom artystyczny był bardzo wysoki. Ciekawe choreografie, niebanalne stroje spowodowały, że występy oglądało się bardzo przyjemnie. Podczas oceny prezentacji byliśmy w miarę zgodni, różniliśmy się jedynie jakimiś pojedynczymi opiniami – zauważyła tancerka i jurorka.
Wtórował jej drugi z jurorów, również debiutujący w tej roli podczas „Powiewu”, Marcin Korczak-Żydaczewski, na co dzień tancerz, choreograf i instruktor tańca jazzowego. – W porównaniu do innych podobnych konkursów odbywających się w Polsce zdecydowanie nie ma się czego wstydzić. Na pewno jest to bardzo dobrze zorganizowany turniej taneczny, z naciskiem na taneczny, a nie na zabawowy lub sportowy – podkreślił M. Korczak-Żydaczewski.
Trzeci z jurorów, reżyser teatralny Grzegorz Pohl, w pracach komisji artystycznej „Powiewu” jest niemal weteranem, gdyż do Tarnobrzega przyjechał już po raz piąty. – W tym roku było mniej prezentacji, dzięki czemu wybór był łatwiejszy. Jak każdego roku, bardzo podobała mi się oprawa konkursu. Poziom? Był podobny, jak w latach wcześniejszych. Ale jednak nie przebił jednej z wcześniejszych edycji, która szczególnie mocno wbiła mi się w pamięć.
Organizatorzy konkursu, Tarnobrzeski Dom Kultury, Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Inicjatyw Artystycznych „Fram” oraz MOSiR już teraz zapraszają na kolejną edycję Interpretacji Tanecznych „Powiew”.