Mówią, że wystarczy trochę materiału, wirujący krążek i sprawne ręce, by powstał garnek. Jednak prawdziwe arcydzieła mogą wytoczyć tylko prawdziwi mistrzowie.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu tylko nieliczni nie robili garnków w tej wiosce. Tradycja była przekazywana z ojca na syna, a z garncarstwa utrzymywały się całe rodziny. Dlatego wioskę nazwano Łążek Garncarski. Wielki kryzys garncarstwa przyniosło wynalezienie plastiku i sprowadzanie taniej i słabej jakości chińszczyzny. Od trzynastu lat pod patronatem Muzeum Regionalnego w Janowie Lubelskim odbywają się w Łążku warsztaty i spotkania mające promować ten ginący zawód.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.