0m 52s

Bez fajerwerków

– Uczymy się od niego trzech rzeczy: trzymania języka za zębami – milczy przez całą Ewangelię, pracowitości – jest cieślą, miłości do Jezusa – trzyma Go zawsze przy sercu – wylicza ks. Mieczysław Marszałek, proboszcz parafii w Woli Rusinowskiej.

Andrzej Capiga

|

24.05.2018 00:00Gość Sandomierski 21/2018

dodane 24.05.2018 00:00
0

W Woli Rusinowskiej do II wojny światowej Msze św. odprawiano w szkolnej salce, potem w poniemieckim baraku obok szkoły. Kościół z prawdziwego zdarzenia wierni zbudowali dopiero w 1972 r. i to nie bez kłopotów. Pozorowali, że wznoszą stodołę, gdyż ówczesne władze kilkakrotnie wstrzymywały budowę. Świątynia po poświęceniu przez bp. Ignacego Tokarczuka otrzymała imię św. Józefa Robotnika.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5