Bez żuru nie da rady

Przygotowują go gospodynie z Zarzecza według swojej tajnej receptury. „Gościowi” uchyliły jednak rąbka tajemnicy.

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 15/2017

dodane 13.04.2017 00:00
0

Żur jest wyjątkowy z kilku powodów. – Przede wszystkim mąka – to zmielone żyto. Żur kisimy „na świeżo”, dlatego jest on mocny i aromatyczny. Gotujemy go natomiast na produktach pochodzących wprost od ubitej świni. Plus dużo chrzanu i kilka innych, tylko wiejskich dodatków – tłumaczy Jolanta Szoja, gospodyni z Zarzecza.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY