Leśna wigilia

Przyroda i ludzie. – Ciociu, jak to jest, że zwierzęta rozumieją, co do nich mówimy, a my ich nie rozumiemy? – spytał niedawno mój kilkuletni siostrzeniec.


Marta Woynarowska


|

Gość Sandomierski 51-52/2015

dodane 17.12.2015 00:00
0

Po chwili zastanowienia stwierdziłam, że Jasiek ma rację. Jeżeli jeszcze jako tako jesteśmy w stanie domyślić się, czego chcą nasze domowe Reksie i Filemony, to dzikich zwierząt zupełnie nie potrafimy zrozumieć.
– Może to i nawet lepiej dla nas, bo gdyby tak przemówiły w Wigilię ludzkim głosem, to dostałoby się nam za wszystkie grzechy popełnione wobec nich – żartuje Janusz Wepsięć, wiceprezes Ligi Ochrony Przyrody, a jednocześnie pracownik Regionalnego Centrum Promocji Obszaru Natura 2000 w Tarnobrzegu, prywatnie wielki miłośnik przyrody.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY