Z wizytą u "Pana Tadeusza"

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 24.03.2019 20:54

Z udziałem przedstawicieli rodziny Tarnowskich oraz władz miasta w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega odbyła się uroczysta prezentacja rękopisu "Pana Tadeusza".

Z wizytą u "Pana Tadeusza" Rękopis prezentowany jest w Czerwonej Sali. Marta Woynarowska /Foto Gość

Od piątkowego popołudnia, na kilka dni manuskrypt epopei zagościł w zamku Tarnowskich w Dzikowie, siedzibie tarnobrzeskiego muzeum, gdzie od wczoraj do poniedziałku jest udostępniony zwiedzającym. Dzisiaj natomiast w godzinach popołudniowych odbyła się uroczysta prezentacja oraz wernisaż wystawy prac Józefa Wilkonia (Józefa Wilkonia ilustracje), na którą przybyło liczne grono członków rodu Tarnowskich, w tym Rosabele Tarnowska, reprezentująca swego tatę Jana, który nie mógł przybyć, władze Tarnobrzega oraz specjalni goście - dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu Adolf Juzwenko i dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie Tomasz Makowski.

Uroczystość rozpoczęła się w symboliczny sposób - Grzegorz Kociuba, wybitny poeta, literaturoznawca z Tarnobrzega, przeczytał fragment księgi XI „Pana Tadeusza”, co jak, zauważył dyrektor muzeum Tadeusz Zych, było swoistym hołdem złożonym poecie przez poetę.

Odczucia tarnobrzeżan w krótkim wystąpieniu celnie ujął prezydent miasta Dariusz Bożek, nie kryjący, iż możliwość obejrzenia manuskryptu właśnie w Dzikowie stanowi i dla niego, i dla mieszkańców ogromne przeżycie. - Chciałoby się powiedzieć: witaj w domu! Czekaliśmy wiele lat, by móc go zobaczyć w tym miejscu, które opuścił przed bez mała 80. laty. Dla nas jest relikwią i jednocześnie jednym z najważniejszych dokumentów naszej historii - stwierdził D. Bożek.

- Mówiąc o Mickiewiczu, „Panu Tadeuszu”, nie sposób tego robić bez emocji. Zgodzicie się zapewne państwo ze mną, że domem „Pana Tadeusza” są serca Polaków. Dzików nie był pierwszą miejscowością, Tarnowscy posiadali go bowiem już w Krakowie. Czas II wojny światowej to koszmarne lata, a to, że pozostało tak wiele cennych dla naszego narodu zabytków, pamiątek zawdzięczamy heroizmowi wielu ludzi. Kiedy dzisiaj mówimy o „Panu Tadeuszu” nie można pominąć prof. Mieczysława Gębarowicza, który zadbał, aby rękopis nie pozostał we Lwowie, tylko pojechał na zachód. Miał nadzieję, że pozostanie w Krakowie. Znaleziono go po wojnie w Adelinie pod Złotoryją. Cudem było, że przetrwał - podkreślił dyrektor Ossolineum. Wspomniał również rozmowy z Janem Tarnowskim dotyczące przyszłości manuskryptu, podkreślając przy tym jego zasługi dla muzeum tarnobrzeskiego.

W imieniu rodziny Tarnowskich głos zabrał prof. Karol Tarnowski.

- Rzeczywiście bardzo trudno mówić spokojnie o tak wzruszającej i uroczystej chwili, „Pan Tadeusz” jest bowiem chyba najbardziej znanym Polakom dziełem narodowej literatury. Serce rośnie, że Tarnowscy przyczynili się do ratowania, gromadzenia zabytków polskich, wśród których manuskrypt epopei Mickiewicza nie jest wyjątkiem, znajdowały się tu wszak rękopisy „Kroniki” Wincentego Kadłubka, „Balladyny” Juliusza Słowackiego - mówił prof. K. Tarnowski.

Uroczystości towarzyszyła prezentacja faksymile rękopisu „Pana Tadeusza”, wykonanego i ofiarowanego Muzeum Historycznemu Miasta Tarnobrzega przez Ossolinem oraz kopii szkatuły, w jakiej jest oryginał przechowywany od 1873 r. Replika jest dziełem trójki artystów: Anny Wszyndybył, Jana Woynarowskiego oraz Kajetana Justyna Kasprzyka. Zarówno faksymile, jak i szkatuła będą na stałe eksponowane w tarnobrzeskim muzeum.

Dyrektor MHMT Tadeusz Zych podkreślił, iż dzisiejsza uroczystość odbyła się tylko dzięki usilnym zabiegom Jana Artura Tarnowskiego, której był pomysłodawcą oraz życzliwości Adolfa Juzwenki, dyrektora Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.

Prezentacja rękopisu mogła stać się faktem dzięki zapisowi w umowie sprzedaży „Pana Tadeusza” w 1999 r. przez rodzinę Tarnowskich Ossolinem, który mówi, iż w przypadku powrotu kolekcji dzikowskiej do zamku w Dzikowie, Zakład Narodowy będzie zobowiązany do udostępnienia manuskryptu w dawnej siedzibie rodowej Leliwitów – mówi Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, mieszczącego się w zamku Tarnowskich w Dzikowie.

Manuskrypt dzieła Adama Mickiewicza w dzikowskich zbiorach pojawił się w 1929 r. w drodze zakupu, jakiego od swego stryjecznego brata Hieronima dokonał Zdzisław Tarnowski, i był w Dzikowie do wybuchu II wojny światowej. We wrześniu 1939 r., już w trakcie działań wojennych, Artur Tarnowski, syn Zdzisława, przewiózł go do lwowskiego Ossolinem i złożył jako depozyt, gdzie znajdował się do roku 1944. Wobec zbliżającego się frontu Niemcy polecili przygotowywać transport dzieł uznanych za ważne i cenne dla kultury niemieckiej, w poczet których został zaliczony również rękopis. Początkowo trafił do Krakowa, skąd miał być przewieziony do Rzeszy, ale został porzucony w Adelinie, dzisiejszym Zagrodnie na Dolnym Śląsku. Kiedy w 1947 r. Ossolineum zostało przeniesione do Wrocławia, w jego zbiorach znalazł się również rękopis Mickiewicza. Sprawa jego własności odżyła w roku 1989, a ostatecznie znalazła finał w dziesięć lat później, kiedy Jan Artur Tarnowski podpisał akt notarialny dotyczący sprzedaży „Pana Tadeusza” Zakładowi Narodowemu im. Ossolińskich za sumę 200 tys. dolarów, które wyasygnował samorząd wrocławski. Pozostałe 400 tys., rękopis został bowiem wyceniony na 600 tys. dolarów, rodzina Tarnowskich potraktowała jako darowiznę. W umowie została zawarta specjalna klauzula, mówiąca o udostępnianiu i prezentowaniu oryginału epopei w tarnobrzeskim muzeum.