Dziś (30 listopada) w kościele Świętej Trójcy w Rakowie odbył się koncert muzyki dawnej pt. "Z Rakowskiego Kancjonału", zorganizowany w 300. rocznicę objęcia parafii przez ks. Cypriana Józefa Langiego.
Wydarzenie rozpoczęło się bezpośrednio po Mszy św. o godz. 11:30 i zgromadziło licznie przybyłych parafian oraz gości, pragnących usłyszeć muzykę, która przed wiekami rozbrzmiewała w tej świątyni.
Koncert poprzedziło wprowadzenie historyczne wygłoszone przez dr hab. Aleksandrę Patalas, prof. UJ, która przybliżyła postać ks. Langiego – wybitnego, światłego proboszcza, zasłużonego dla kościoła rakowskiego i duchowej kultury XVIII wieku. To właśnie dzięki jego pasji i pracy kopistycznej zachował się unikalny zbiór ponad 150 kompozycji, będący dziś jedną z najcenniejszych parafialnych kolekcji muzyki dawnej w Polsce.
Na rakowskim chórze wystąpili artyści związani z Akademią Muzyczną im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie. Wykonawcami byli:
dr Łukasz Dulewicz – alt
Katarzyna Pokrzywa, Zuzanna Kowalczyk, Emilia Włodarczyk, Amelia Bach – skrzypce, altówka
Paweł Michalik – organy
Nad całością czuwała dr hab. Teresa Piech, kierownik artystyczny projektu. W programie znalazły się trzy utwory wokalno-instrumentalne oraz dwie kompozycje instrumentalne, których brzmienie – odtworzone na podstawie zachowanych rękopisów – przywołało atmosferę dawnych uroczystości liturgicznych sprzed trzech stuleci.
Ks. Cyprian Józef Langi (1688–1757) należy do najważniejszych postaci w historii parafii Raków. Jego blisko trzydziestodwuletnia posługa proboszcza oraz niezwykłe zaangażowanie w rozwój życia religijnego, artystycznego i muzycznego sprawiły, że pamięć o nim przetrwała nie tylko w lokalnej tradycji, ale także w historii polskiej kultury.
Urodził się 8 marca 1688 roku w diecezji chełmińskiej, na terenie dzisiejszego województwa kujawsko-pomorskiego. Analiza ksiąg metrykalnych i brzmienie nazwiska wskazują, że jego rodzina mogła przybyć do Polski z Niderlandów jako osadnicy zajmujący się osuszaniem żyznych ziem doliny Wisły. Z czasem zasymilowali się oni z miejscową społecznością, zachowując jednocześnie wysoki poziom pracowitości i gospodarności – cechy, które zapewne wpłynęły również na formację samego Cypriana.
W młodym wieku wstąpił do seminarium duchownego w Chełmnie, prowadzonego przez księży misjonarzy. Właśnie ta wspólnota zakonna – obecna również w Krakowie – mogła odegrać istotną rolę w skierowaniu młodego prezbitera do diecezji krakowskiej, gdzie otwierały się przed nim większe możliwości naukowe i duszpasterskie. Kontynuował tam formację i zdobył doktorat obojga praw, co świadczy o jego determinacji, pracowitości i uzdolnieniach intelektualnych.
W 1720 roku biskup krakowski powierzył mu pierwszą godność – kanonika w Wiślicy. Wkrótce objął również urząd prepozyta w Koprzywnicy, potem pełnił funkcję notariusza w kurii biskupa Konstantego Szaniawskiego, który stał się jego protektorem. Otrzymał także godność archidiakona w Zawichoście oraz kanonika sandomierskiego. Tak liczne, poważne urzędy wskazują, że był duchownym cenionym w diecezji i obdarzonym dużym zaufaniem przełożonych.
Najważniejszym zadaniem jego życia okazała się jednak posługa proboszcza w Rakowie, którą objął w listopadzie 1725 roku. Funkcję tę pełnił przez niespełna 32 lata, aż do śmierci 16 czerwca 1757 roku. Lata jego rządów naznaczone były wyjątkową aktywnością i troską o rozwój parafii. To właśnie za jego kadencji przypadły obchody 100-lecia istnienia parafii (w 1746 roku), do których przygotowywał się z wielką starannością.
Ks. Langi okazał się nie tylko świetnym administratorem, ale także człowiekiem o szerokich horyzontach i wyczuciu artystycznym. Dzięki jego staraniom wnętrze kościoła zyskało piękny, spójny wystrój. To on doprowadził do budowy okazałego ołtarza głównego, w którym umieszczono cudowny obraz Matki Bożej przeniesiony z kaplicy różańcowej. To również on ufundował trzy dzwony, zamówione w renomowanej ludwisarni gdańskiej.
Największym i najbardziej niezwykłym dziełem ks. Langiego było jednak powołanie do życia kapeli kościelnej. 16 maja 1740 roku, korzystając z własnych środków, ustanowił zespół wokalno-instrumentalny, który miał uświetniać wszystkie niedziele i święta, a po jego śmierci miał grać raz w roku podczas Mszy w intencji fundatora. W skład kapeli wchodziło czterech dorosłych muzyków oraz trzech lub czterech uczniów. Langi troszczył się nie tylko o poziom artystyczny zespołu, ale także o życie codzienne muzyków – zapewnił im mieszkania, wynagrodzenie wypłacane z procentów od złożonego kapitału i odpowiednie warunki pracy.
Szczególnie ważne jest to, że ks. Langi osobiście angażował się w przygotowywanie repertuaru. Samodzielnie spisał około 80% zachowanych rękopisów muzycznych, co wymagało zarówno doskonałej znajomości notacji, jak i wrażliwości muzycznej. Prawdopodobnie wykonywał tę pracę podczas duszpasterskich wyjazdów do Sandomierza, Kielc czy Krakowa, korzystając z zasobów kapel działających przy tamtejszych kościołach, w tym przy katedrze wawelskiej.
Dzięki niemu powstała kolekcja ponad 150 kompozycji – jedna z najcenniejszych i najpełniejszych parafialnych antologii muzyki pierwszej połowy XVIII wieku w Polsce. Zbiory te, przechowywane przez lata na chórze w specjalnej szafie, szczęśliwie przetrwały wojny i liczne zawirowania historii. Dziś znajdują się w depozycie Biblioteki Diecezjalnej w Sandomierzu, stanowiąc bezcenne świadectwo kultury muzycznej epoki.
Po śmierci ks. Langi został pochowany – zgodnie ze swoją wolą – w prezbiterium kościoła w Rakowie. Jego epitafium, z zachowaną podobizną, do dziś przypomina o kapłanie, który nie tylko prowadził parafię, ale także obdarzył ją dziedzictwem, które przekracza granice miejsca i czasu.