Biskup Krzysztof Nitkiewicz przewodniczył Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Sulisławicach, w wigilię święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
W wydarzeniu uczestniczyło kilka tysięcy wiernych, w tym pielgrzymi, którzy od samego rana zmierzali do sanktuarium pieszo z różnych miejscowości: Sandomierza, Połańca, Iwanisk, Olbierzowic, Łoniowa, Włostowa, Mydłowa, Rytwian, Opatowa. Wszyscy oni, razem z mieszkańcami okolicznych miejscowości, wzięli udział w uroczystej wieczornej Mszy św. polowej celebrowanej przez bp. Krzysztofa Nitkiewicza.
Eucharystia zgromadziła także kapłanów związanych z sanktuarium – księży zmartwychwstańców na czele z kustoszem ks. Edwardem Żakowiczem CR oraz kapłanów diecezjalnych. Do wspólnej modlitwy przyłączyli się także lokalni samorządowcy na czele ze starostą sandomierskim Marcinem Piwnikiem i wójtem Łoniowa Martyną Pawłowską.
Biskup Nitkiewicz w homilii zwrócił uwagę na to, jak wielką wagę ma ludzka wierność i jak często nasze słowa i przyrzeczenia nie znajdują pokrycia w czynach. – Przysięgi, przyrzeczenia, obietnice... ileż złożyliśmy ich już w naszym życiu, a ile jeszcze złożymy...? Wszystkie one obowiązują w sumieniu, niektóre niosą ze sobą skutki prawne, ekonomiczne, polityczne, ale chyba najczęściej to niestety tylko słowa rzucane na wiatr – mówił biskup, podkreślając, że jedynie Bóg zawsze dochowuje wierności. – Jedynie Bóg nigdy nie kłamie i zawsze dotrzymuje słowa. Dochowuje obietnic pomimo niewierności człowieka. Historia ludzkości usiana jest porażkami i upadkami, jednak dzięki interwencjom Boga, który jest zawsze wierny, stała się historią zbawienia.
Kaznodzieja nawiązał do Ewangelii i postawy Maryi, której narodziny świętowano tego dnia. – Maryja wierzy w obietnice Boga. Nieobce są jej losy Abrahama i jego syna Izaaka, słyszała o Mojżeszu, o cudownym uwolnieniu z niewoli egipskiej. Dlatego zgadza się zostać matką Bożego Syna, chociaż skomplikuje to relacje z Józefem, narażając ją na wieczną hańbę, a może nawet na śmierć. Ona jednak zaufała Bogu i pokonała narastające obawy. Podobnie postąpi Józef pouczony przez anioła – zaznaczył.
Biskup zestawił wierność Maryi i Józefa z naszą codzienną postawą. – Musimy przyznać od razu, że z wiernością bywa u nas bardzo różnie. Nazwałbym ją wiernością sytuacyjną, uzależnioną od okoliczności. Wybieramy to, co się w danym momencie opłaca, powtarzamy, bez żadnej refleksji, opinie innych, niejednokrotnie zasłyszane w mediach, jakby nie było nas stać na własne zdanie. A nawet jeśli myślimy po chrześcijańsku, brakuje często odwagi, żeby zabrać głos – stwierdził.
Nawiązał także do współczesnych prób marginalizacji religii. – Coraz więcej osób marginalizuje religię, czego przykładem jest ograniczenie lekcji religii w szkole i odgórne próby uznawania jej za nieprzydatny do niczego relikt. Nawet najbardziej porządny nauczyciel ma z tym kłopot, podobnie rodzice i duszpasterze.
Na zakończenie pasterz diecezji wezwał do ufności w Bożą łaskę i opiekę Maryi. – Większość z was, najdrożsi, szła dzisiaj drogą Chrystusa, pielgrzymując do sulisławskiego sanktuarium i pozostaje na niej przez uczestnictwo w Najświętszej Eucharystii. Wytrwajcie na tej drodze do końca, zaufajcie Bogu, otwierając się na Jego łaskę. Niech Najświętsza Maryja Panna, której urodziny dzisiaj obchodzimy, ma was w swojej opiece – życzył biskup.
Na zakończenie Eucharystii bp Krzysztof Nitkiewicz podziękował wszystkim za zaangażowanie w przygotowanie uroczystości oraz zachęcił wiernych do żarliwej modlitwy w intencji nowych powołań kapłańskich i zakonnych.
Po Mszy św. odbyła się procesja różańcowa z kopią cudownego obrazu Matki Bożej Bolesnej, która zakończyła się wspólnym odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego. Uroczystości towarzyszył także koncert ewangelizacyjny, prowadzony przez Wspólnotę "Przez Jej Serce".
Do Sulisławic przybyły liczne pielgrzymki parafialne. Z Opatowa (kolegiata św. Marcina) dotarła grupa 21 osób autokarem wraz z proboszczem. Z Mydłowa przybyło 75 pielgrzymów pod przewodnictwem ks. Tomasza, z Rytwian – 100 osób z ks. proboszczem Sławomirem, z Łoniowa łącznie 102 osoby z ks. Piotrem. Silną reprezentację stanowili wierni z Połańca – 220 osób wraz z ks. Grzegorzem Słodkowskim i ks. Mariuszem Piotrowskim – oraz z Olbierzowic, skąd wyruszyło 205 osób z ks. Pawłem Zyśko. Z Iwanisk przyszło 200 osób z ks. Karolem, natomiast z Sandomierza 370 pielgrzymów z ks. Mariuszem Górą. Z Włostowa dotarło 33 pielgrzymów pieszo, a także grupa podróżujących samochodami – łącznie 102 osoby z ks. Pawłem. Do tego dołączyła jeszcze grupa 30 osób z Sandomierza, która przybyła busem pod opieką ks. Andrzeja Rusaka.
Pielgrzymów do sulisławickiego sanktuarium sprowadza łaskami słynący obraz Matki Bożej Bolesnej pochodzący z Moskwy. Namalowany dwustronnie na desce przedstawia płaczącą Matkę Bożą wraz z cierpiącym Synem. Na awersie widoczna jest głowa Chrystusa na chuście św. Weroniki. Reprezentuje on, bardzo popularny w malarstwie polskim XV-XVII wieku, typ Misericordia Domini.