W Muzeum - Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu prezentowane są bowiem prace artystek i artystów, uczestniczących w jedenastej edycji Sympozjum Artystycznego im. Mariana Ruzamskiego, którzy wzbogacili zbiory tarnobrzeskiego muzeum swoimi obrazami.

W tym roku do tworzonej przez Muzeum - Zamek Tarnowskich tzw. "Nowej Kolekcji Dzikowskiej" trafiły prace: Marka Saka (komisarza sympozjum), Małgorzaty Borek, Zbigniewa Cebuli, Pauliny Dzieduszyckiej, Laury Gutowskiej, Wojciecha Ledera, Kai Soleckiej, Joanny Trzcińskiej, Piotra Worońca i Michała Żądły. Dzięki temu "Nowa Kolekcja Dzikowska" liczy sobie blisko 100 prac współczesnych artystek i artystów z Polski i zagranicy.

Wdzięczność wobec pomysłodawcy wydarzenia - Tadeusza Zycha, dyrektora tarnobrzeskiego muzeum, oraz uczestniczek i uczestników, w imieniu mieszkańców Tarnobrzega, wyraził wiceprezydent miasta Kamil Kalinka.

- Gromadziliśmy w tym miejscu odzyskiwaną stopniowo historyczną Kolekcję Dzikowską, a pan dyrektor postanowił ponadto kontynuować piękną tradycję Tarnowskich poprzez wzbogacanie zbiorów o malarstwo współczesne. To bardzo cieszy i pragnę podziękować panu Zychowi za tę inicjatywę, a wszystkim malarzom za udział i pozostawienie u nas swoich cennych prac - podziękował K. Kalinka, który jednocześnie zapewnił, że władze miasta dołożą starań, by przeprowadzić adaptację kilku pomieszczeń zamkowych na stałą ekspozycję obrazów z "Nowej Kolekcji Dzikowskiej".

Jak wyjawił Tadeusz Zych, sympozjum okazało się wartością dodaną nie tylko dla muzeum, ale również dla niego osobiście.

- Jest czymś niezwykłym, tłumaczę to jako swoiste świętych obcowanie, że mimo, iż Mariana Ruzamskiego nie było mi dane poznać, zakończył bowiem swój dramatyczny żywot w 1945 r., to jednak dzięki niemu poznałem masę wspaniałych ludzi i znakomitych artystów. Dzięki niemu odbywa się również to sympozjum, czyli rodzaj pleneru, który organizujemy od 11 lat. I jeżeli Marian Ruzamski, rysując coś sobie, zerka z góry na to, co robimy, myślę, że jest zadowolony i dumny. Artyści przyjeżdżający do Tarnobrzega i tworzący tutaj składają swoisty hołd patronowi tego wydarzenia, także bezpośrednio nawiązując do tradycji zaszczepionej w naszym mieście przez Ruzamskiego - mówił Tadeusz Zych, dyrektor muzeum.

Do tej tradycji bezpośrednio nawiązał w swoim obrazie Piotr Woroniec, artysta z Rzeszowa.

- Nawiązałem do twórczości Mariana Ruzamskiego i niesamowitej historii jego życia. Nie ma w pracy bezpośrednio przedstawionych wątków z dramatycznego, jak się później okazało, zajścia w jego biografii, ale ta historia towarzyszyła mi cały czas podczas tworzenia - wyjaśnił P. Woroniec.

Marek Sak, komisarz sympozjum począwszy od jego pierwszej edycji, dodał, iż rzeszowski artysta w rozmowie z nim zdradził się z zamiarem stworzenia cyklu odwołującego się do życia i twórczości Ruzamskiego.

- Jest coś niesamowitego, zawsze rozpoczynając sympozjum, opowiadam uczestniczącym w nim artystkom i artystom o Ruzamskim. I w tym roku mamy duże zaskoczenie, albowiem Piotr Woroniec namalował obraz inspirowany Ruzamskim, o czym mówi chociażby sam tytuł pracy, odwołujący się do sytuacji, gdy tarnobrzeski malarz odmówił miejscowemu volksdeutschowi namalowania portretu - dodał T. Zych.

Należy dodać, iż ta odmowa ściągnęła na Ruzamskiego pasmo nieszczęść - fałszywe oskarżenie, uwięzienie w KL Auschwitz-Birkenau, następnie w Bergen-Belsen, gdzie zmarł z wycieńczenia.

Inni artyści, podczas krótkich omówień swoich prac, zdradzali, iż inspirowały ich np. literatura - Laura Gutowska swoim obrazie odwołała się do opowiadania "Wieża" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Zbigniew Cebula natomiast nawiązał do dyptyku poetyckiego Jorgosa Seferisa "Gymnopaidia", na który składają się dwa utwory "Santorini" i "Mykeny". Czerpali również z otaczającego pejzażu, jak Paulina Dzieduszycka, czy Marek Sak, którego ujął widok roztaczający się z mostu w Nagnajowie.

Wszystkie prace prezentowane są na wystawie poplenerowej w Muzeum - Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu.