W środę 23 kwietnia wspólnota WSD w Sandomierzu pożegnała śp. Zdzisława Bieleckiego - wieloletniego furtiana, który przez blisko dwie dekady był nie tylko pierwszą osobą witającą gości seminarium, ale i cichym świadkiem jego codziennego życia. Zmarł 16 kwietnia w wieku 87 lat.
Msza Święta pogrzebowa została odprawiona w kościele seminaryjnym pw. św. Michała Archanioła – miejscu, które zmarły ukochał i w którym tak często uczestniczył w liturgii. Mszy Świętej przewodniczył ks. Michał Powęska, rektor seminarium, w koncelebrze z księżmi profesorami i absolwentami uczelni. W modlitwie uczestniczyła rodzina śp. Zdzisława, wspólnota seminaryjna oraz licznie zgromadzeni wierni.
– Rzadko w naszym kościele odprawiane są Msze Święte pogrzebowe w obecności trumny. Dziś czynimy to, żegnając człowieka, który stał się częścią naszej historii – mówił w homilii ks. Michał Powęska. – Pan Zdzisław przez swoją cichą, dyskretną, a przy tym niezmiennie serdeczną posługę otwierał drzwi nie tylko do seminarium, ale i do serc tych, którzy je przekraczali.
W kazaniu rektor seminarium podkreślił, że śp. Zdzisław Bielecki był osobą niezwykle oddaną i dyspozycyjną. Zawsze uśmiechnięty, z klasą i taktem wypełniał swoje obowiązki. W seminarium znany był z pogodnego usposobienia, przywiązania do modlitwy i umiłowania sportu – zwłaszcza siatkówki. Często można go było spotkać, jak w rytmie cichego joggingu przemykał przez korytarze furtowni, powtarzając swoje charakterystyczne: "Już jestem, czy długo mnie nie było?". – Jestem przekonany, że kiedy przekroczył bramę nieba, św. Piotr odpowiedział mu z uśmiechem: "Długo, 87 lat, na ciebie czekaliśmy, Zdzisławie" – mówił z poruszeniem ks. Powęska.
Po zakończeniu Eucharystii kondukt pogrzebowy odprowadził ciało zmarłego na cmentarz katedralny, gdzie zostało złożone do grobu.