Gdzie? W Publicznej Katolickiej Szkole Podstawowej im. św. Jana Pawła II w Tarnobrzegu.
Mogli się o tym przekonać wszyscy, którzy odwiedzili placówkę w ramach Dnia Otwartego. Mimo, iż na zewnątrz było zdecydowanie zimno, to w murach szkoły dało się odczuć mocny powiew wiosny - dosłownie i w przenośni. Wchodzących witały wykonane przez nauczycieli i uczniów kwiatowe dekoracje, a na rozpoczęcie Dnia Otwartego w Katoliku uczennice przygotowały prawdziwie wiosenny występ nagrodzony gromkimi brawami.
Hasło tegorocznego Dnia Otwartego „Rozkwitnij z Katolikiem”, jak zgodnie podkreślali rodzice i uczniowie, nie jest tylko sloganem.
- Przepisałam moją córkę tutaj i dzięki wsparciu nauczycieli rozkwitła. Była zamkniętym pączkiem, jednak praca pedagogów pozwoliła jej otworzyć się i rozwinąć, zakwitnąć zgodnie z hasłem, towarzyszącym dzisiejszemu wydarzeniu. Mam jeszcze młodszą córkę i z całą pewnością również zapiszę ją do Katolika, gdyż nie wyobrażam sobie żeby uczyła się w innej szkole. Jest tu świetna atmosfera. Jeśli pojawiają się jakieś problemy, od razu następuje wsparcie ze strony nauczycieli, pani dyrektor, którzy są autentycznie chętni i otwarci na współpracę. Z pewnością niebagatelne znaczenie ma tu kameralność placówki, kilkunastoosobowe klasy, co ułatwia i pozwala nauczycielom na poświęcenie każdemu uczniowi więcej czasu. Co szczególnie doceniam i podkreślam, sama bowiem jestem nauczycielką. Efektem jest to, że w domu poświęcamy niewiele czasu na naukę, bo sprowadza się ona tylko do powtórzenia jakiejś części materiału, by lepiej się utrwalił. Krótko mówiąc: jestem tą szkołą zachwycona - mówi Ewelina Kołodziejska, mama Amelii, uczennicy II klasy, i Kornelii, która już niebawem zasiądzie w ławkach Katolika.
Nauczyciele, uczniowie, również ci najmłodsi, oraz rodzice wspólnie przygotowali dla odwiedzających moc atrakcji, było więc bardzo nowocześnie, wybuchowo, sportowo, pysznie, artystycznie i tanecznie. Poszczególne sale zamieniły się w pracownie: robotyki, grafiki komputerowej, chemiczną, kulinarną, sportową, a także salę do gier z wykorzystaniem gogli VR, które wraz z robotami sterowanymi za pomocą tabletów cieszyły się, obok świeżo pieczonych gofrów, największym wzięciem. Szkoła bowiem, jak podkreśla jej dyrektorka Joanna Szmuc, obok wpajania szacunku do tradycji, wartości chrześcijańskich, równie mocno stawia na nowoczesne technologie, bez znajomości których niełatwo byłoby młodemu człowiekowi poruszać się we współczesnym świecie, co zauważają i doceniają uczniowie.
- W szkole zaszły duże zmiany od chwili, kiedy rozpocząłem tu naukę jako pierwszoklasista. Wówczas nie było takich urządzeń, przyrządów, pomocy dydaktycznych, czy nawet zabawek, jak dzisiaj, a przecież od tamtego czasu upłynęło zaledwie 8 lat. I przyznam, iż troszkę mi żal, że jak byłem w młodszych klasach nie było jeszcze takich akcesoriów - zauważ Karol Szozda, ósmoklasista.
Odwiedzających do podjęcia nauki w szkole katolickiej zachęcała także Emilia Wiącek, która również za parę miesięcy przystąpi do egzaminu ósmoklasisty.
- Ogromnym atutem naszej szkoły jest kameralność, tego, że nie ma w niej tłumów, nie jest to masówka jak wiele innych szkół. Wszyscy się znamy. Dzięki temu jest bardziej komfortowo - podkreśla zalety placówki Emilia, a pierwszą zachęconą przez nią przyszłą uczennicą będzie jej młodsza siostra.
- Według mnie najlepszą zachętą - jeśli można użyć takiego sformułowania - do podjęcia nauki w naszej szkole są nasi nauczyciele. Niezwykle mili, empatyczni, posiadający świetne sposoby nauczania i doskonały kontakt z nami - uczniami - stwierdza Mikołaj Kędziora, również ósmoklasista. - I nie ukrywam, że z ogromnym sentymentem będę wspominać lata nauki tutaj, czyli w szkole przy ul. Jachowicza.
- Dla mnie zaś, szczególnie miłym wspomnieniem będą warsztaty teatralne i wyjazd do Józefowa pod Warszawą z przedstawieniem w języku angielskim - dodaje Emilia.
Dla wielu rodziców, decydujących się posłać swoje pociechy do tarnobrzeskiej szkoły katolickiej, istotne są nie tylko warunki panujące w niej, ale także, a może przede wszystkim wartości, wpajane dzieciom i młodzieży.
- To jest dobra szkoła dla naszych dzieci na dzisiejsze czasy, albowiem kładzie nacisk na wartości, które my jako rodzina, uważamy za podstawę wychowania. Wiemy, że to co jest ważne dla nas, co wpajamy im, jest również kontynuowane w szkolnej edukacji. Wybór zatem Katolika był dla nas oczywisty, tym bardziej, iż nosi on imię św. Jana Pawła II, którego oboje z mężem obraliśmy za patrona naszej rodziny - mówi Alicja Wiącek, której trójka dzieci już jest uczniami szkoły katolickiej, a niebawem do tego grona dołączy najmłodsza pociecha.