W bazylice katedralnej w Sandomierzu wybrzmiała wspólna modlitwa za Ojczyznę. W intencji Polski, jej wolności i przyszłości Eucharystii przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, zachęcając wiernych do wierności wartościom wiary i patriotyzmu.
Podczas uroczystej Mszy św., której przewodniczył bp Nitkiewicz, modlitwa za Polskę połączyła przedstawicieli władz samorządowych, wojsko, policję, straż pożarną, harcerzy oraz społeczność królewskiego miasta. Obecni byli starosta Marcin Piwnik, burmistrz Paweł Niedźwiedź, siostry zakonne, klerycy, szkoły oraz licznie przybyli mieszkańcy i goście.
Biskup Nitkiewicz zauważył w homilii, że człowiek potrzebuje wiary w Boga, bo ona pozwala przyjąć właściwą postawę wobec ziemskiej i niebieskiej ojczyzny. Kaznodzieja skupił się następnie na wierze ojców niepodległej Polski. - Nasi przodkowie, żyjący pod zaborami, pragnęli wolnej, niepodległej Polski, zdając sobie zarazem sprawę z tego, że marzą o cudzie. A cuda są odpowiedzią Boga na wiarę człowieka. Dlatego wierzyli, składając ręce do modlitwy, pielęgnowali wartości chrześcijańskie i patriotyzm, co jakiś czas chwytali za broń oraz wspierali działania niepodległościowe hojnymi datkami. Przypatrzcie się chociażby pustym tablicom na ścianach prezbiterium sandomierskiej bazyliki. Niegdyś wypełniały je złote i srebrne wota, ale wszystkie, podobnie jak inne klejnoty z kościelnego skarbca, zasiliły - decyzją kapituły - fundusz insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku. Polscy patrioci robili to, co było w ich mocy, a Bóg sprawił cud. Po odzyskaniu niepodległości z niemniejszą wiarą rzucili się do jej obrony przed bolszewikami oraz do tworzenia struktur odrodzonego niczym Feniks z popiołów państwa. Kto wierzy, widzi i rozumie dużo więcej. Jest to szczególnie ważne w okresie gwałtownych przemian, które sprawiły, że nasza epoka różni się diametralnie od poprzednich i ciągle ewoluuje. W związku z tym łatwo zapomnieć, kim jestem, pogłębić podziały, pójść za tym, co ostatecznie skończy się nieodwracalną ruiną. Chociaż życie z dala od wielkich metropolii stawia nas pod różnymi względami w gorszej sytuacji, jest tutaj za to więcej normalności i ludzie są sobie bliżsi - mówił biskup.
Kaznodzieja skupił się w dalszej części homilii nad wyzwaniami, które obecnie stoją przed wierzącymi. - Święty Marcin, dzisiejszy patron, oraz Polacy żyjący w okresie poprzedzającym odzyskanie niepodległości i w dwudziestoleciu międzywojennym kochali Polskę całym sercem i duszą, dlatego - współpracując z Bogiem - dokonali rzeczy niezwykłych. Chrześcijanie wyznający wiarę w Chrystusa mają szczególną misję w świecie. Powinniśmy więc czuć się odpowiedzialni za losy Kościoła i Polski. A czuć się odpowiedzialnym to znaczy podejmować konkretne działania na rzecz pojednania i zgody, sprawiedliwości społecznej i dobra wspólnego, obrony wartości i terytorium, zaczynając od otoczenia opieką najsłabszych - zachęcał biskup.
Msza zakończyła się odśpiewaniem pieśni "Boże, coś Polskę", po czym uczestnicy uroczystości przeszli ulicami Sandomierza na cmentarz katedralny. Tam, pod pomnikiem upamiętniającym żołnierzy walczących o niepodległość, ks. Jacek Marchewka poprowadził modlitwę w intencji Ojczyzny i poległych. Wydarzenie zwieńczyło złożenie kwiatów przez delegacje w hołdzie tym, którzy oddali życie za Polskę.