W ostatnich dniach (29 lipca-3 sierpnia) klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu wraz z rektorem ks. Michałem Powęską wzięli udział w wyjątkowej inicjatywie ewangelizacyjnej - Przystanku Jezus, towarzyszącym festiwalowi Pol'and'Rock.
Diakon Dariusz Cichoń nie krył zaskoczenia. – Przed wyjazdem na Przystanek Jezus słyszałem opinie, że jadę prosto do paszczy lwa, że tam nie ma co zbierać, jeśli chodzi o wiarę i szacunek do Kościoła. No cóż... Na własnej skórze przekonałem się, że te opinie nie mają nic wspólnego z prawdą – zaznaczył. Jak relacjonuje, spotkał się z ogromną życzliwością ze strony uczestników festiwalu, którzy nie tylko chętnie rozmawiali, ale i okazywali zainteresowanie duchową misją kleryków.
Bartosz Kołodziej, kleryk III roku, podkreślał znaczenie przygotowania do misji oraz duchowej formacji, jaką zapewniły rekolekcje nowej ewangelizacji. – Czas jaki spędziłem na rekolekcjach oraz samo wyjście do uczestników festiwalu Pol’and’Rock było czymś niesamowitym. Pierwsze trzy dni poświęcone na modlitwę i warsztaty pomogły mi w zrozumieniu misji, której wraz z innymi się podejmujemy – przyznał kleryk. – Po tym czasie, który zakończył się Mszą św. z posłaniem udałem się na pole całej imprezy i w tym miejscu spotkało mnie wiele dobrego m.in. wiele rozmów o Bogu i Kościele, życzliwość festiwalowiczów i ich otwarcie się na sprawy trudne. To wszystko sprawia, że nie zapomnę czasu, który spędziłem na Przystanku Jezus – wyznał.
Kleryk Tomasz Mycek, zwrócił uwagę na nieoczekiwane aspekty tej ewangelizacji. – Wyjazd na Przystanek Jezus wydawał mi się szalonym pomysłem, szczególnie ze względu na to, iż znajduje się on nieopodal festiwalu Pol’and’Rock, na który mieliśmy wyjść i tam świadczyć o Jezusie – mówił Tomek. Pomimo początkowych obaw, kleryk doświadczył niespodziewanej otwartości i zainteresowania ze strony uczestników festiwalu, co utwierdziło go w przekonaniu o potrzebie takich inicjatyw.
– Przystanek Jezus, organizowany od wielu lat, stał się dla mnie i dla naszych kleryków okazją do wyjścia poza mury seminarium i spotkania z ludźmi, którzy na co dzień mogą nie mieć kontaktu z Kościołem. Spotkania te, choć nie zawsze łatwe, okazały się cenną lekcją dialogu i zrozumienia, pokazując, że duchowa misja i głoszenie Ewangelii Jezusa powinno odbywać się wszędzie, nawet tam, gdzie nikt się tego nie spodziewa – powiedział rektor seminarium.