Uczestnicy XXVIII Biegowej Pielgrzymki na Jasną Górę wyruszyli na pątniczy trud z błogosławieństwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza.
Ordynariusz sandomierski spotkał się z pielgrzymami w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, przed poranną Mszą św. rozpoczynającą trzydniowe zmagania z wysiłkiem, zmęczeniem i upalną pogodą. Wobec czekającego ich wyzwania, będącego jedną z najtrudniejszych i najbardziej wymagających form pielgrzymowania, skierował do nich słowa wsparcia i otuchy, zapewniając o modlitwie w ich intencji. Zaznaczył także, iż poniesiony trud, któremu towarzyszy modlitewne skupienie czyni z pielgrzymowania jedną z form duchowego wzrastania i zbliżenia się do Boga. Biegaczki i biegacze w podziękowaniu wręczyli bp. K. Nitkiewiczowi pamiątkową przypinkę.
Z pielgrzymami spotkał się biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. arch. Parafia MBNP w TarnobrzeguMszy św. tradycyjnie przewodniczył ks. prał. Jan Biedroń, proboszcz parafii na tarnobrzeskim osiedlu Serbinów.
- Pielgrzymka to nie tylko trud, ale również budowanie wspólnoty. Dzisiaj relacji międzyludzkich bardzo brakuje. Wśród was są osoby mieszkające w różnych miastach. Będzie przez trzy dni budować wspólnotę poprzez rozmowy, czyli słowo i poprzez obecność, bycie obok. Niech w tym wszystkim błogosławi wam sam Jezus Chrystus, do którego prowadzi Maryja, a Ona, do której z kolei pielgrzymujecie niech będzie z wami nie tylko na pątniczym szlaku, ale niechaj towarzyszy przez całe ziemskie życie - zwrócił się do biegaczek i biegaczy zgromadzonych na Eucharystii ks. J. Biedroń. - Pielgrzymka nie jest czymś nowym. Już w Starym Testamencie czytamy, jak Izraelici podążali do pięknej świątyni w Jerozolimie. Szli, aby spotkać się z Panem. Wy również w pierwszej kolejności pobiegniecie, by spotkać się z Bogiem za przyczyną Tej, która do Niego prowadzi. W kontekście pielgrzymki mówi się o trudzie, ale jest to błogosławiony trud, bo nie podejmujecie go, by się zmęczyć, lecz po to, by dać z siebie coś więcej i mieć naznaczony cel - zauważył proboszcz serbinowskiej parafii.
W tym roku na udział w biegowej pielgrzymce zdecydowało się ponad 40 biegaczek i biegaczy. Jednym z najstarszych wiekiem uczestników jest Adam Szymański, mieszkaniec Krakowa, który biegnie razem z synem.
Adam Szymański biegnie po raz dziewiąty. Marta Woynarowska /Foto Gość- Jest to moja dziewiąta pielgrzymka biegowa z Tarnobrzega i nie ukrywam, że mam wielkie marzenie, by móc wziąć w niej udział również w przyszłym roku, zamykając ten etap takim małym jubileuszem - wyjawił Adam Szymański. - Zacząłem biegać dość późno, bo dopiero po ukończeniu 60 lat, ale złapałem bakcyla i startuję w różnych zawodach, pielgrzymkach od kilkunastu lat. Biegnę z intencją, którą zapewne większość uczestników niesie ze sobą, czyli o zdrowie i Boże błogosławieństwo dla najbliższych i siebie.
Pielgrzymów do rogatek miasta odprowadził na rowerze ks. Jan Biedroń, zaś razem z nimi kilkukilometrowy dystans przebiegł prezydent Tarnobrzega Łukasz Nowak.
- Otrzymałem zaproszenie od prezesa Zenona Dziadury, by odprowadzić pątników i uważam, że jeżeli tylko mam taką możliwość, to życzenie to należy spełnić. Wspólnie zatem rozpoczniemy tę pielgrzymkę. Prosiłem również wszystkich, by do swych intencji dołożyli jeszcze prośbę o pomyślny rozwój naszego miasta i dobre decyzje obecnych władz - powiedział Łukasz Nowak.
Organizatorem pielgrzymki tradycyjnie jest tarnobrzeski Klub Biegacza WITAR. Jak poinformował jego prezes Zenon Dziadura, inicjator przedsięwzięcia przed blisko 30. laty, trasa została podzielona na trzy etapy - pierwszy ze noclegiem w Chmielniku, drugi - w Szczekocinach i trzeci (poniedziałkowy), który zakończy się Mszą św. o godz. 14.30 w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. W tym roku z uwagi na remonty dróg, ostatni odcinek będzie dłuższy o ponad 20 km, niemniej uczestnicy zadeklarowali, że dołożą sił, by jak co roku punktualnie o godzinie 12 stanąć przed obliczem Czarnej Madonny.