Eucharystia w parafii św. Floriana w Stalowej Woli rozpoczęła obchody 81. rocznicy rzezi wołyńskiej dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów OUN-UPA w 1943 roku.
Przewodniczył jej proboszcz ks. Wacław Gieniec, który odmówił z uczestnikami uroczystości Koronkę do Bożego Miłosierdzia za ofiary tej zbrodni i ich rodziny.
- Miejmy w pamięci ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej. Pamięć o tych, którzy tak okrutnie zostali potraktowani przez swoich sąsiadów musi trwać, ale też powinniśmy wybaczać. Jest to bardzo trudne zwłaszcza dla tych, którzy doznali cierpienia. Jako chrześcijanie to tego powinniśmy się jednak poczuwać - powiedział proboszcz.
Po Mszy św. jej uczestnicy zgromadzili się na skwerze Pamięci Ofiar OUN-UPA przy tablicy upamiętniającej ofiary ludobójstwa. Zapalono znicze i złożono kwiaty. Zrobili to między innymi prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny i wicestarosta stalowowolski Stanisław Sobieraj.
Latem 1943 r. przez zachodnie powiaty Wołynia przetoczyły się dwie fale mordów: w lipcu mordowano Polaków w około 100 miejscowościach, a w sierpniu w 85. 11 lipca 1943 r. nastąpiła kulminacja masowej zbrodni dokonanej na obywatelach polskich przez nacjonalistów ukraińskich. Łączne straty ludności polskiej na całym obszarze zbrodniczej działalności OUN-UPA wynoszą co najmniej 120 tys. zamordowanych osób.
W budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej odbyła się także prelekcja dotycząca tego wydarzenia.