W parku dzikowskim po trzech latach przerwy odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej.
Tradycyjnie, jak w minionych latach, nabożeństwo rozpoczęło się w samo południe przed kaplicą Zamku Tarnowskich, skąd blisko 350 lat temu został uroczyście przeniesiony do kościoła ojców dominikanów obraz Matki Bożej Dzikowskiej, o czym wspomniał o. Michał Śliż OP, proboszcz dominikańskiej parafii.
Mimo trzyletniej przerwy ponad tysiąc osób uczestniczyło w rozważaniach kolejnych stacji Męki Chrystusa i męki Jego współczesnych wyznawców. Prowadzący nabożeństwo o. Michał Śliż OP i o. Wojciech Krok OP z klasztoru dominikanów, oparli rozważania na tekstach ułożonych przez ojców franciszkanów pracujących w Ziemi Świętej. Znalazły się w nich przykłady prześladowań chrześcijan w różnych regionach świata. Padły imiona i nazwiska świeckich kobiet, mężczyzn, dzieci oraz osób duchownych lub całych zbiorowości, którzy codziennie doświadczali i doświadczają prześladowań, nękania tylko za to, że wierzą Jezusa. Za swą wierność Chrystusowi bardzo wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę - cenę życia, stając się współczesnymi męczennikami. Tak dzieje się w Pakistanie, Afganistanie, Korei Północnej, Sri Lance, Indiach, Jemenie, Sudanie, Somalii, Erytrei, Libii, Nigerii i wielu innych miejscach. Do morderstw chrześcijan dochodzi także w Turcji.
Ponad tysiąc osób uczestniczyło w nabożeństwie w parku dzikowskim. Marta Woynarowska /Foto GośćUczestniczący w dzisiejszej Drodze Krzyżowej w parku dzikowskim poznali tylko kilkanaście przypadków. Krzyż ponieść mógł każdy - dorośli, młodzież i dzieci.
Na zakończenie nabożeństwa uczestnicy modlili się w intencji nieżyjących inicjatorów i pierwszych organizatorów Dzikowskiej Drogi Krzyżowej - Kazimierza Wiszniowskiego, wieloletniego prezesa Klubu Inteligencji Katolickiej w Tarnobrzegu i ks. prał. Michała Józefczyka, pierwszego proboszcza parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Kończąc rozważania o. Michał Śliż OP poprosił zgromadzonych aby byli dumni ze swej wiary w Jezusa Chrystusa i silni siłą płynącą z Niego.