W Stalowej Woli uczczono 84. rocznicę pierwszej masowej deportacji polskiej ludności cywilnej w głąb ZSRR, która rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku.
Rocznicowe uroczystości rozpoczęły się w parafii św. Floriana w Stalowej Woli Mszą św. w intencji polskich rodzin deportowanych na Sybir, której przewodniczył proboszcz parafii ks. Wacław Gieniec. Wspólnie modlili się przedstawiciele parlamentu (poseł Rafał Weber i senator Janina Sagatowska), władz samorządowych z przewodniczącym Rady Miasta Stanisławem Sobierajem i prezydentem miasta Lucjuszem Nadbereżnym, Związku Sybiraków, organizacji pozarządowych i kombatanckich oraz harcerzy.
- Do tej deportacji, do tego cierpienia i bólu doszło dlatego, że zapanował grzech, który wszedł w życie człowieka jak trąd i przyniósł takie straszne żniwo. Ten dzień jest ważny dla każdego, kto kocha swój dom, rodzinę i ojczyznę - powiedział ks. dr Michał Grochowina, oficjał Sądu Biskupiego w Sandomierzu, który wygłosił homilię.
Następnie biało-czerwone kwiaty złożono przy tablicy poświęconej Sybirakom, umieszczonej na ścianie kościoła pw. św. Floriana, a następnie przy pomniku Pamięci Matek Sybiraczek, który znajduje się obok kościoła pw. Matki Bożej Królowej Polski. Tam zapłonął również znicz pamięci dla tysięcy, często bezimiennych polskich matek Sybiraczek, bez których opieki wiele dzieci nie przetrwałoby w morderczych warunkach Syberii i Kazachstanu.
Pomnik Pamięci Matek Sybiraczek w Stalowej Woli stanął z inicjatywy byłego radnego miejskiego i przewodniczącego Koła Związku Sybiraków Zbigniewa Paszkiewicza, który sam przeżył deportację i powrót do ojczyzny. Ufundowany przez Związek Sybiraków pomnik uroczyście poświęcił 11 listopada 2010 r. ordynariusz diecezji sandomierskiej bp. Krzysztofa Nitkiewicza.