Tak nazwał prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny otwarty dziś po generalnej renowacji Miejski Dom Kultury.
Otwarciu towarzyszyła konferencja popularnonaukowa pt. "Czy socrealizm jest kłopotliwym dziedzictwem dla Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli?". Swoje wystąpienia mieli wybitni specjaliści, a jednocześnie autorzy artykułów zawartych w dwutomowej publikacji "Dziedzictwo Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli. Dysonans i potencjał". Naukowcy - między innymi z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i Krakowie czy Uniwersytetu Jagiellońskiego - a także stalowowolscy regionaliści opisali w niej dom kultury, którego architektura i blisko 40-letnia działalność przynależą do czasów PRL.
- Niesamowita metamorfoza i powrót do dawnego piękna i blasku tego domu kultury. Drobiazgowe prace konserwatorskie pozwoliły odsłonić to, co przez dekady było dla nas zasłonięte. Dodatkowo, jest znacznie większy komfort korzystania z pomieszczeń MDK. Mam na myśli na przykład zmianę geometrii sali widowiskowej, dostosowanie obiektu do potrzeb osób z niepełnosprawnościami plus nowe fotele, wentylacja, klimatyzacja, scena z zapadnią, różnorakie pracownie oraz sale taneczne - wyliczał L. Nadbereżny.
Renowacja MDK kosztowała ponad 26,5 mln złotych, w tym 11,6 mln złotych to dofinansowanie z funduszy norweskich. Stąd obecność na konferencji gości z Norwegii. Była to sześcioosobowa delegacja INTBAU Norway. Norwegowie poprowadzili warsztaty dotyczące najbardziej charakterystycznych elementów ich dziedzictwa kulturowego: stylu smoczego oraz budownictwa drewnianego.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi z obecności na otwarciu. Współpracowaliśmy nad tym projektem z polskimi partnerami przez dwa lata. Bardzo nam się podoba sposób, w jaki dom kultury został odnowiony. Wszystko jest bardzo wysokiej jakości - powiedział Arne Sodal, członek norweskiej delegacji.
Konferencja odbyła się w ramach projektu "Przebudowa i wykonanie prac konserwatorskich w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli celem efektywnego wykorzystania dziedzictwa kulturowego”.