O tym, co się udało i jakie zadania czekają w najbliższym czasie tarnobrzeskie muzeum, mówili prezydent miasta i dyrektor instytucji.
W Muzeum-Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu odbyła się konferencja prasowa prezydenta Tarnobrzega Dariusza Bożka z udziałem dyrektora instytucji Tadeusza Zycha.
Włodarz miasta oraz dyrektor instytucji w kontekście tegorocznych planów działalności tarnobrzeskiego muzeum przypomnieli o zakupie w 2012 r. od rodziny Tarnowskich Kolekcji Dzikowskiej, dzięki dotacji w wysokości 4 mln zł z programu Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, o remontach, budowie m.in. instalacji przeciwpożarowej, adaptacji nowych pomieszczeń na cele magazynowe.
- To miejsce jest niezwykle ważne dla tarnobrzeżan i nie tylko dla nich. Wrosło w krajobraz miasta, dla niektórych jako szkoła, gdzie pobierali naukę w Technikum Rolniczym, dla innych już jako muzeum, do którego przychodzili, by zwiedzać jego wnętrza. Niewątpliwie w ostatnich latach dla tego miejsca najważniejsza jest Kolekcja Dzikowska i jej powrót do domu, bo tak o tym wydarzeniu mówiliśmy, kiedy stał się faktem 1 czerwca 2021 r. - przypomniał D. Bożek. - Dzięki wynegocjowaniu z Janem Tarnowskim wszystkich warunków i ogromnemu wsparciu Ministerstwa Kultury samorząd zapłacił naprawdę niewiele. Wartość tamtej części oszacowana przez ekspertów wynosiła 32 mln zł, zapłacone zostało 4 mln, zaś Tarnobrzeg dołożył tylko 100 tys. zł. Niektórzy mówią, że zrobiliśmy interes życia.
Prezydent wspomniał także o współpracy z Eneą Połaniec, która zaowocowała zorganizowaniem cyklu koncertów muzyki klasycznej, jazzowej, poezji śpiewanej pod nazwą "Muzyka z Energią". - To dodatkowe działania, obok wystaw, wycieczek, zwiedzających, sprawiające, że zamek żyje - dodał prezydent Tarnobrzega.
Tadeusz Zych podkreślił, że w minionym roku muzeum przygotowało 19 wystaw czasowych, w tym takich, które odbiły się mocnym echem w całej Polsce, przyciągając zwiedzających nawet z nawet najodleglejszych stron kraju, jak chociażby ekspozycja "Czapski w Dzikowie Tarnowskiego".
W odniesieniu do tegorocznych zamierzeń dyrektor muzeum zaznaczył, że niewątpliwie najważniejszym zadaniem będzie zdobycie dofinansowania z Narodowego Instytutu Muzealnictwa na kupno ostatniej, dużej części dawnej Kolekcji Dzikowskiej, która po II wojnie światowej trafiła do Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, a będącej obecnie własnością rodziny Tarnowskich i pozostającą depozytem w tarnobrzeskim muzeum.
- Sprawy związane z zakupem ostatniej części kolekcji powinny być transparentne, więc nie będę ukrywał, o jaką kwotę chodzi. Otóż, uzgodniliśmy z rodziną Tarnowskich, że rozchodzi się o 1,3 mln zł. W marcu tego roku złożymy wniosek do Narodowego Instytutu Muzealnictwa o 500 tys. zł, czyli maksymalną kwotę, jaką można zdobyć w ramach programu "Rozbudowa zbiorów muzealnych", realizowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a w następnych edycjach będziemy wnioskować o kolejne pieniądze - informował T. Zych.
Prezydent miasta zwrócił zaś uwagę, że Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego, będące oddziałem Muzeum-Zamku Tarnowskich, wreszcie po wielu latach doczeka się centralnego ogrzewania, trwają już bowiem prace związane z montażem instalacji. Pozwoli to na normalne funkcjonowanie placówki w okresie jesienno-zimowym.
Ponadto prezydent pogratulował pomysłu zorganizowania aukcji obrazów na rzecz zakupu XIX-wiecznego obrazu "Hetman Jan Amor Tarnowski na koniu" do zbiorów muzeum. Z licytacji 47 prac - obrazów i dwóch rzeźb - uzyskano 19 tys. zł, co niemal w całości wystarczy na kupno oferowanego przez kolekcjonerkę dzieła wzorowanego lub też autorstwa samego Januarego Suchodolskiego.