W Olbierzowicach odbyły się uroczystości upamiętniające 160. rocznicę bitwy pod Jurkowcami w powstaniu styczniowym.
Mszy św. przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrowali ks. Zbigniew Kuras, proboszcz parafii, oraz ks. Henryk Hendzel, dziekan dekanatu Klimontów. W modlitwie uczestniczyli samorządowcy, grupy rekonstrukcyjne, żołnierze oraz parafianie.
Biskup, nawiązując do odczytanej Ewangelii, zachęcał do publicznego wyznawania wiary w Jezusa Chrystusa.
- Nie wystarczy jakieś wewnętrzne przekonanie. Pan Jezus domaga się, abyśmy wyznawali wiarę w Niego w sposób publiczny. Nie można jednak poprzestać na słownych deklaracjach. Wielu mówi dzisiaj, że wierzy, choć ich wiara ma niewiele wspólnego z chrześcijaństwem. Chodzi o przyznanie się do Chrystusa przez ewangeliczny sposób życia, przez miłość okazywaną drugiemu człowiekowi, indywidualnie i we wspólnocie. Chodzi o obronę wartości. Pod tym względem chrześcijanin powinien odznaczać się odwagą i męstwem - mówił kaznodzieja.
Odnosząc się do obchodzonej rocznicy, biskup sandomierski podkreślił, że taka właśnie wiara cechowała powstańców styczniowych, którzy nie wahali się oddać życia za ojczyznę.
- Prawdziwa miłość usuwa strach i pozwala wznieść się ponad własne słabości. Miłość do Polski, ożywiona wiarą w zwycięstwo dobra nad złem, kazała powstańcom pod wodzą kapitanów Rosnera i Popowskiego zostawić dwory, kamienice i chaty, by ruszyć do walki o odzyskanie niepodległości. I chociaż w bitwie pod Jurkowicami ponieśli klęskę, przelana przez nich krew oraz cierpienia zesłanych przez cara na Syberię, sprawiły, że Polska nie zginęła - mówił biskup.
Na zakończenie Eucharystii odmówiono modlitwę za zmarłych. Dalsza część uroczystości odbyła się przed świątynią w Olbierzowicach, gdzie ustawiony jest pomnik pamięci poległych w bitwie powstania styczniowego.
Bitwa pod Jurkowicami rozegrała się 21 października 1863 r. między oddziałami polskimi a wojskami rosyjskimi podczas powstania styczniowego. Oddział piechoty powstańczej kapitanów "Róży" Gustawa Rosnera i Popowskiego, należący do zgrupowania płk. Dionizego Czachowskiego zaatakowała kolumna rosyjska płk. Zwierowa. Bitwa zakończyła się przegraną oddziałów polskich, które poniosły duże straty. Wśród 90 poległych byli obaj dowódcy, 54 żołnierzy zostało rannych, a 50 dostało się do niewoli.