W Batorzu przy Kopcu Marcina Borelowskiego "Lelewela" odbyły się uroczystości 160. rocznicy bitwy powstańców styczniowych z wojskami rosyjskimi.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Koncelebrowali księża proboszczowie z okolicznych parafii na czele z ks. Krzysztofem Woźniakiem, dziekanem dekanatu Modliborzyce. W modlitwie uczestniczyła licznie zebrana młodzież, przedstawiciele władz, zaproszeni goście, poczty sztandarowe, wojsko oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Biskup ordynariusz przypomniał w homilii, że Jezus Chrystus ma władzę nad śmiercią, którą zwyciężył przez swoje chwalebne zmartwychwstanie. A każdemu, kto w Niego wierzy obiecał to samo – "Ja zaś go wskrzeszę w dniu ostatecznym".
- Polegli w tych leśnych kniejach bohaterowie musieli słyszeć te słowa niejednokrotnie, choćby przy okazji pogrzebów czy Zaduszek. Sami również liczyli się z możliwością utraty życia. Było jednak coś silniejszego, coś, co odsunęło lęk przed śmiercią, kazało im zostawić rodzinne domy i ruszyć do walki o słuszną sprawę. Bojownik o prawa człowieka w RPA, anglikański bp Desmond Tutu, powiedział swojego czasu, że jeśli ktoś pozostanie neutralny wobec niesprawiedliwości, będzie sojusznikiem agresora - zaznaczył kaznodzieja.
Biskup przypomniał, że powstańcy prowadzeni do boju przez Marcina Borelowskiego i Kajetana Cieszkowskiego kochali ze wszystkich sił ojczyznę i nie pogodzili się z jej zniewoleniem. Nie chcieli dłużej patrzyć na męczeństwo narodu polskiego, na niszczenie przez carat narodowego dziedzictwa i wiary katolickiej. Dlatego podjęli nierówną walkę z zaborcą oraz z jego poplecznikami. Chociaż szansa na odwrócenie biegu historii była znikoma, oni nie stracili nadziei na odzyskanie niepodległości.
- Wielu złożyło najwyższą ofiarę w zbrojnych potyczkach oraz podczas egzekucji. Inni dopełnili swojego żywota w kazamatach i na Syberii. Ci, którym udało się uratować, pozostali żywym symbolem miłości do ojczyzny, ucząc jej kolejne pokolenia. Na ich świadectwie odrodziła się Polska. Ich mocna wiara w opiekę Bożej Opatrzności, zawierzenie Maryi, której wizerunki nosili na piersiach, a jeszcze bardziej mieli ją w sercu, pomagały powstańcom w najtrudniejszych chwilach. Sobota jest dniem poświęconym Matce Bożej, więc przez jej ręce zanieśmy modlitwy w intencji wszystkich zmarłych. Celebrowana przez nas liturgia wyraża jednocześnie wiarę w zwycięstwo dobra nad złem. Owszem, patrząc na to wszystko co dzieje się wokół, uświadamiając sobie własne grzechy, mogą pojawić się co do tego wątpliwości. Gdy jednak zamilkną odgłosy wystrzałów i opadnie bitewny kurz, dobro zajaśnieje na nowo. Nawet na twarzach poległych. Z wdzięcznym sercem, obejmujemy naszą modlitwą powstańców styczniowych, ucząc się od nich kochać Boga, bliźniego, ojczyznę - powiedział biskup.
Na zakończenie Eucharystii bp Krzysztof Nitkiewicz pomodlił się w intencji wszystkich poległych w obronie ojczyzny.
Następnie wygłoszono okolicznościowe przemówienia, wojsko oddało salwę honorową oraz złożone zostały kwiaty na symbolicznej mogile powstańców.
Bitwa w okolicach Batorza rozegrała się 6 września 1863 roku w lesie pomiędzy oddziałem powstańców styczniowych dowodzonych przez Marcina Borelowskiego "Lelewela" a wojskiem rosyjskim. Wraz z powstańcami polskimi walczyli również bohaterowie węgierscy. W wyniku bitwy oddział "Lelewela" został całkowicie rozbity. Zginęło 30 powstańców, w tym sam dowódca, 47 zostało rannych. Polegli zostali pochowani na miejscowym cmentarzu wraz ze swoim dowódcą. W 1933 roku w miejscu bitwy usypano symboliczny kopiec, a na pamiątkowej tablicy napisano „Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, że za ukochanie Jej tuśmy polegli”.