Koncert finałowy XXXI Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej zainaugurował projekt promujący podkarpackich artystów.
Koncert wieńczący tegoroczną edycję wakacyjnego festiwalu tradycyjnie odbył się w murach Muzeum-Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu, który, jak zauważył żartobliwie Mariusz Ryś, wicedyrektor tarnobrzeskiego Domu Kultury i kierownik artystyczny wydarzenia, podobne oblężenie przeżywał ostatni raz podczas wizyty prezydenta Ignacego Mościckiego. Sala Wielka oraz hall wypełnione były bowiem po brzegi melomanami pragnącymi usłyszeć swoich, czyli tarnobrzeskich, podkarpackich artystów. Wystąpili dobrze znani miejscowej publiczności muzycy i śpiewacy, którzy już niejednokrotnie prezentowali się w swym rodzinnym mieście. Wszyscy bowiem pochodzą z Tarnobrzega, Mielca lub łączą ich z nimi rodzinne więzi, a ich obecność wynikała z autorskiego projektu prof. Aleksandry Nawe "Artystyczne talenty Podkarpacia".
Aleksandra Nawe i Magdalena Dydo-Włodowska, obie rodem z Tarnobrzega. Marta Woynarowska /Foto Gość- Mieliśmy przyjemność przedstawić pierwszy program z artystami, którzy są mi najbliżsi - troje z nich - Magdalena Dydo-Włodowska (mezzosopran), Maciej Włodowski (baryton) oraz Karolina Szymańska (sopran) - studiowało w łódzkiej Akademii Muzycznej, gdzie miałam okazję spotykać ich na korytarzach uczelni. Wraz z nimi wystąpił znakomity młody wiolonczelista Krzysztof Michalski i nie ukrywam, że miałam wielkie marzenie, by zdążyć jeszcze z nim zagrać razem. Zaszedł już bardzo daleko i mam nadzieję, iż zdobędzie świat i wygra jeszcze niejeden konkurs - mówiła prof. Aleksandra Nawe, wykładowczyni łódzkiej Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów. - Bardzo chciałabym kontynuować ten cykl, ale niestety nie ma na niego pieniędzy. Grosze, jakie możni tego świata przeznaczają na muzykę poważną, sprawiają mi ogromny ból. Serce krwawi, że tym młodym ludziom nie oferuje się niczego. Brzmi to przykro, ale może trzeba to jasno formułować, mówić o tym. Chciałabym, aby wiosną i jesienią odbywały się koncerty w ramach projektu "Artystyczne talenty Podkarpacia". Województwo podkarpackie to nie jest gorsza część Polski, mamy tutaj znamienitych artystów - śpiewaków, muzyków, instrumentalistów, plastyków, aktorów, poetów, fotografików. I marzy mi się, by ich przedstawiać tutaj, jak to uczyniliśmy podczas koncertu kończącego tegoroczny Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej - wyznała pianistka.
Maciej Włodowski, baryton.Projektowi towarzyszy wystawa akwareli Urszuli Rams-Farbiszewskiej, tarnobrzeżanki, prezentowana w galerii Tarnobrzeskiego Domu Kultury.
Podczas koncertu zabrzmiały arie, duety i pieśni z oper, operetek i musicali m.in. Giuseppe Verdiego, Ernesto De Curtisa, Stanisława Moniuszki, Georgesa Bizeta, Harolda Arlena, a także kompozycje kameralne Fryderyka Chopina, Gabriela Fauré, Pabla de Sarasate'a.
Karolina Szymańska, sopranistka rodem z Mielca. Marta Woynarowska /Foto GośćPo występie artystów prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek wręczył prof. Aleksandrze Nawe okolicznościowy dyplom z podziękowaniami za wkład w popularyzację muzyki poważnej w Tarnobrzegu. Okazją ku temu jest obchodzone w tym roku przez znakomitą kameralistkę 35-lecie pracy artystycznej, którą będzie można usłyszeć już jutro (w sobotę, 2 września) w Tarnobrzeskim Domu Kultury podczas benefisu.
Sala wypełniona była po brzegi. Marta Woynarowska /Foto GośćZ udanej tegorocznej edycji zadowolony był Mariusz Ryś.
- Rozpoczęliśmy kolejną trzydziestkę festiwalu. Ten rok był szczególny z kilku względów, a jednym z nich było umiejscowienie wszystkich koncertów w sali kameralnej Tarnobrzeskiego Domu Kultury, za wyjątkiem ostatniego. Zależało mi bowiem na spopularyzowaniu organów, które się tam znajdują, a także, by przybliżyć, czy też skrócić dystans pomiędzy artystami a publicznością, co miało niemały walor edukacyjny - zauważył Mariusz Ryś.
Zapewnił, iż w kolejnych latach festiwal ponownie zawita do tarnobrzeskich kościołów.