Kilkanaście obrazów uznanych współczesnych artystów wzbogaciło zbiory Muzeum-Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu.
Do tzw. nowej kolekcji dzikowskiej, tworzonej przez placówkę od kilku lat, trafiły prace 12 artystek i artystów biorących udział w IX Sympozjum Artystycznym im. Mariana Ruzamskiego.
- Cieszę się, że to, co wymyśliłem prawie 10 lat temu, nie okazało się efemerydą, a nie ukrywam, że obawiałem się tego. Mało tego, nie tylko wydarzenie odbywa się, ale - co budzi radość - artyści sami zgłaszają się, pragnąc wziąć udział w sympozjum, które stało się imprezą prestiżową, w środowisku artystycznym cieszącą się dobrą marką. W minionych latach uczestniczyli w niej malarze o najwyższej renomie, jak Stanisław Baj, Stanisław Białogłowicz, Tadeusz Boruta. Na początku sami wyszukiwaliśmy i zapraszaliśmy uczestników, teraz zaś dokonujemy selekcji zgłoszeń - mówi Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum-Zamku Tarnowskich.
W tegorocznej edycji sympozjum uczestniczyło 12 malarek i malarzy, wśród których byli: Marek Sak - komisarz, Marzena Balewska, Rafał Eret, Tomasz Karabowicz, Tomasz Lubaszka, Waldemar Marszałek, Bonawentura Ostrowski, Katrina Sadrak, Monika Ślósarczyk, Magdalena Uchman, Joanna Warchoł i Dominik Woźniak. Każdy z nich zostawił pracę, którą przywiózł ze sobą lub stworzył w trakcie pobytu w Tarnobrzegu. Dzięki temu oraz dzięki darom malarzy mających w muzeum swoje wystawy indywidualne tzw. nowa kolekcja dzikowska liczy obecnie ok. 100 prac wybitnych polskich, ale również zagranicznych współczesnych artystek i artystów.
Obraz Katriny Sadrak prezentowany jest na wystawie poplenerowej z pracami innych artystek i artystów, biorących udział w tegorocznym sympozjum. Marta Woynarowska /Foto Gość- Przy braku odpowiednich pieniędzy sympozjum od początku ma w założeniu tworzenie zbiorów współczesnego malarstwa. Mimo krytycznych opinii, że malarstwo współczesne jest w tym muzeum niepotrzebne, uważam, że gdyby Dzików wciąż pozostawał w rękach Tarnowskich, to z pewnością na ścianach wisiałyby prace współczesnych artystów. Przypominam bowiem, że zarówno Zdzisław Tarnowski, jak i jego syn Artur nie bali się zapraszać malarzy, którzy tworzyli swoje prace w Dzikowie i tutaj je zostawiali, a byli wśród nich artyści formatu począwszy od Wojciecha Kossaka, a na Stefanie Żechowskim kończąc, nie wspominając już o Marianie Ruzamskim. Tarnowscy bowiem uważali, że kolekcja powinna żyć, rozwijać się, a kolejne lata, style winny być w niej reprezentowane. My, jako ich swoiści spadkobiercy, kontynuujemy to dzieło - zauważa T. Zych.
Na przyszły rok muzeum, z racji małego jubileuszu sympozjum, planuje wydać album z obrazami tworzącymi nową kolekcję dzikowską. Muzealnicy mają również nadzieję, że niebawem uda się zaprezentować cały zgromadzony dotychczas zbiór, który, jeśli znajdą się pieniądze, a te już były, lecz samorząd musiał przesunąć na inne zadania, zawiśnie w wyremontowanych i zaadaptowanych pomieszczeniach znajdujących się na pięknym zamkowym strychu.
Marta Woynarowska /Foto GośćMarta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska /Foto Gość