Zgromadził na pl. im. J. Piłsudskiego w Stalowej Woli przedstawicieli wielu unikatowych i odchodzących powoli w niepamięć zawodów.
Na placu wokół Miejskiego Domu Kultury zaprezentowało się ok. 50 rzemieślników. Swoje stoiska mieli na przykład kowale, garncarze czy bednarze. Piotr Piszczek z Chmielowa zajmuje się kowalstwem, wyrabiając przede wszystkim meble na indywidualne zamówienie.
- W Chmielowie mam swoją pracownię. Tam też organizuję warsztaty dla dzieci. Jestem samoukiem. Przez przypadek trafiłem do kuźni i od razu spodobał mi się ten zawód. Kowalstwem zajmuję się już 20 lat. Da się z tego wyżyć, ale trzeba mieć pomysł na wyrób i wiedzę o obróbce metalu. Spełniam się w tym zawodzie, chociaż praca jest ciężka - wyznał pan Piotr.
Promowali się też producenci ziół, słomy, płodów rolnych, produktów z drewna, miodu, serów, piwa i wina. Swoje stoiska miały Muzeum Regionalne oraz Spółdzielnia Socjalna "Łęgowianka" (haft i stroje ludowe).
Na kiermaszu wytworów rzemieślniczych i rękodzielniczych można było kupić niepowtarzalne ozdoby i pamiątki od lokalnych twórców.
Festiwalowi Rzemiosła towarzyszył IV Festiwal Pierogów. Na publiczność czekało 50 stoisk oferujących szeroki wybór pierogów, a także innych regionalnych kulinariów. Można było spróbować (jeden pieróg kosztował od 1 do 1,5 zł) pierogów ruskich, ukraińskich, kresowych, z jagodami, z kapustą i grzybami, z cukinią, z wątróbką, na słodko z miętą czy rodzinnych.
W części artystycznej obu festiwali wystąpiły Zespoły Pieśni i Tańca "Lasowiacy" i "Mali Lasowiacy", Kapela Ludowa "Jeżowianie" oraz uczestniczący w XIX Światowym Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych w Rzeszowie Zespół Pieśni i Tańca "Polonez" z Vancouver.