Fundacja "Serce Lasowiackie" zainaugurowała proces zmierzający do utworzenia w Tarnobrzegu Zakładu Aktywności Zawodowej.
O swoim planach przedstawicielki Fundacji "Serce Lasowiackie" im. Barbary i Franciszka Mortków rozmawiały podczas spotkania z reprezentantami środowiska osób niepełnosprawnych, które odbyło się w Domu Duszpasterskim przy klasztorze ojców dominikanów w Tarnobrzegu.
- Dzisiejsze spotkanie ma charakter inicjujący plan powołania w naszym mieście Zakładu Aktywności Zawodowej. Nie jest to jakaś nowość, gdyż tego typu firmy działają już od wielu lat w całym kraju. Środki potrzebne do jego powstania można pozyskać z PFRON-u oraz funduszy unijnych. Wzorcem, jak taki zakład utworzyć i jak może on funkcjonować, jest ZAZ prowadzony od 2005 roku przez Stowarzyszenie Dobry Dom w Nowej Sarzynie, stąd obecność jego wiceprezesa Tomasza Sieńko. Celem powołania takiej instytucji jest danie szansy na zatrudnienie osobom z pewnymi ograniczeniami, celowo nie używam słowa "niepełnosprawnościami". ZAZ to bowiem miejsca pracy dla tych, którym bardzo trudno znaleźć etat. Przed nami jeszcze długa droga, dzisiaj stawiamy na niej pierwszy krok - mówi Bogusława Boyen z Rady Fundacji "Serce Lasowiackie".
Podczas spotkania studentki Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie zaprezentowały projekt, przygotowany pod kierunkiem dr hab. Joanny Kubicz, dotyczący adaptacji i zagospodarowania pod przyszły ZAZ budynku i przyległego do niego terenu przy ul. Jasińskiego. Obiekt, w którym przed laty mieściło się Katolickie Liceum Ogólnokształcące, wcześniej zaś inne szkoły, od kilku lat stoi opuszczony. Dwa lata temu prezydent Tarnobrzega przekazał go w nieodpłatne użytkowanie Fundacji "Serce Lasowiackie" im. Barbary i Franciszka Mortków, która od tamtego czasu czyni starania, by otworzyć w nim instytucję potrzebną tarnobrzeskiej społeczności. Prezes fundacji Jolanta Kret nie ukrywa, że zagospodarowanie budynku, który powstał dzięki pracy i darowiźnie jej krewnych - Barbara Mortka z domu Słomka była siostrą jej dziadka - traktuje jak realizację testamentu przodków.
- Fundacja "Serce Lasowiackie" zwróciła się do nas z prośbą o sprawdzenie, czy możliwa jest adaptacja obiektu przy ul. Jasińskiego pod planowane przez nią cele, w tym pod potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Chętnie podjęliśmy ten temat, chociaż nie był łatwy z uwagi na historyczną strukturę budynku i powstałe w późniejszym czasie przybudówki. W tym celu budynek został poddany pełnej inwentaryzacji, którą przeprowadziliśmy ze skanowaniem w 3D, dzięki temu studentki miały cały czas dostęp do jego wirtualnej struktury. Potem etapami pracowały nad komunikacją, możliwością dostępności, następnie nad aranżacją i modyfikacją struktury, by nabrała współczesnego kształtu i mogła funkcjonować. Budynek jak najbardziej można dostosować do przewidzianych celów - informowała Joanna Kubicz. - Przyznam, że przed autorkami projektu stanęło trudne zadanie, nad którym pracowały cały rok. Jedno z opracowań będzie pracą dyplomową na kierunku projektowania architektury wnętrz.