Bangladesz w zamku

Muzeum-Zamek Tarnowskich w Tarnobrzegu zaprasza na wyprawę do Bangladeszu.

Dzięki kilkudziesięciu fotografiom autorstwa Bogdana Myśliwca i Jana Skwary, prezentowanym na wystawie czasowej, zwiedzający mogą przenieść się na zatłoczone, głośne ulice Dhaki i Chittagong, zobaczyć towar wystawiany na targach rybnych, warzywnych, zajrzeć do dzielnic slumsów, podejrzeć pracę tamtejszych stoczniowców i przepłynąć promem, jakże innym od znanych z połączeń Polska-Szwecja.

- W Bangladeszu przebywaliśmy nieco ponad dwa tygodnie w grudniu 2022 roku. Wybraliśmy się tam w trakcie naszej kolejnej wyprawy do Indii, podczas której odwiedziliśmy m.in. północ tego kraju. Postawiliśmy na miejsca, gdzie turyści zaglądają bardzo rzadko. Interesowało nas przede wszystkim codzienne życie Banglijczyków, które, mamy nadzieję, w jakiejś mierze udało się nam uchwycić - mówił Bogdan Myśliwiec, tarnobrzeski fotoreporter i podróżnik, autor kilku albumów fotograficznych, specjalizujący się w fotografii reportażowej i przyrodniczej. Laureat krajowych i międzynarodowych konkursów fotograficznych.

Bangladesz w zamku   Fotografie ukazują pracę, mieszkania Banglijczyków oraz ich samych. Marta Woynarowska /Foto Gość

Historię Bangladeszu, stosunki społeczne oraz miejscowe zwyczaje przybliżył Jan Skwara, fotograf i podróżnik, który odwiedził z aparatem najdalsze zakątki globu, laureat wielu międzynarodowych i krajowych konkursów fotograficznych (m.in. zwycięzca Wielkiego Konkursu Fotograficznego „National Geographic”, dwukrotny finalista Travel Photographer of the Year, laureat Leica Street Photo, trzykrotny zwycięzca konkursu Kadry ze Świata).

Bangladesz w zamku   Autorzy zdecydowali się na wybór fotografii czarno-białych. Marta Woynarowska /Foto Gość

- O Bangladeszu, poza tym, że wiele t-shirtów jest tam szytych i że jest to biedne państwo, niewiele tak naprawdę wiemy, a jest to kraj fascynujący, wart poznania. Jako dokumentaliści pojechaliśmy tam uczyć się go i poznawać. I częścią tej wiedzy pragniemy podzielić się z innymi - mówił Jan Skwara. - To co uderza, to ogromne zatłoczenie, ale zważywszy na fakt, iż jest to kraj dwukrotnie mniejszy od Polski a zamieszkuje go blisko 170 mln ludzi, to nie powinno dziwić. Daje to ponad 10-krotnie większą gęstość zaludnienia. Na ulicach Dhaki, stolicy Bangladeszu, liczącej 17 mln mieszkańców, porusza się około pół miliona riksz i niewiele mniej innych pojazdów. Wszechobecny smog oraz wielkie korki na ulicach miasta mocno utrudniają codzienne życie w takim molochu. Smog jest tak wielki, że trudno oddychać, na niektórych zdjęciach doskonale go widać. Ktoś może pomyśleć, że to mgła, nie, to zanieczyszczenie powietrza - opowiadał podróżnik. - Jest to kraj biedny, ale szybko rozwijający się. Produkt krajowy brutto w ciągu 20 lat powiększył się trzykrotnie, zaś ilość osób żyjących w ubóstwie zmniejszyła się z ponad 40 do 10 procent, przy czym za granicę ubóstwa należy wziąć międzynarodowe umowy, które uznają, że dotyczy ono ludzi zarabiających dziennie mniej niż 2 dolary i 15 centów. Prognozy mówią, że Bangladesz może nawet stać się jednym z liderów azjatyckich. Sprzyja temu również stabilna sytuacja polityczna od chwili uzyskania niepodległości w 1971 roku.

Bangladesz w zamku   W Bangladeszu krowy już nie są święte jak w sąsiednich Indiach. Marta Woynarowska /Foto Gość

Na wystawie zatytułowanej krótko „Bangladesz” podróżnicy prezentują kilkadziesiąt czarno-białych fotografii, na których utrwalili życie Banglijczyków oraz tamtejsze pejzaże.

- Zdecydowaliśmy się na zdjęcia czarno-białe a nie kolorowe, gdyż zależało nam, by widzowie zwrócili uwagę na całość ujęcia, nie skupiali się na dominujących barwach, które mogłoby przesłonić temat, ale na konkretnej scenie uchwyconej przez nas - wyjaśniał B. Myśliwiec.

Dla obu autorów jest to kolejna w ich dorobku ekspozycja, swoje prace pokazywali bowiem na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą.

Wystawę w Muzeum-Zamku Tarnowskich można zwiedzać do 2 lipca br.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..