Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz udzielił święceń diakonatu trzem alumnom sandomierskiego seminarium.
Uroczystość odbyła się w kościele pw. św. Marcina w Kopkach. Dzień wcześniej kandydaci złożyli w kościele seminaryjnym na ręce ks. Rafała Kułagi, rektora uczelni, uroczyste wyznanie wiary oraz przysięgę zachowywania celibatu.
W Mszy św. pod przewodnictwem biskupa ordynariusza wzięli udział przełożeni, wychowawcy sandomierskiego seminarium, proboszczowie i wikariusze przyszłych diakonów, alumni, siostry zakonne oraz rodziny i ich przyjaciele. Po Ewangelii ks. Kułaga poprosił biskupa o udzielenie święceń diakonatu, zaświadczając o odpowiednim przygotowaniu kandydatów do tego urzędu.
W homilii bp Nitkiewicz, odnosząc się do przeżywanej uroczystości Zesłania Ducha Świętego, mówił o Jego roli w życiu Kościoła. - Duch Święty demaskuje grzech i kieruje ku prawdzie, którą jest Chrystus. Pomaga zrozumieć Ewangelię i otwiera na nią serca. To Duch Święty zgromadził nas dzisiaj wokół zmartwychwstałego Pana. W przeciwieństwie do budowniczych biblijnej wieży Babel jest On duchem jedności. W ten sposób możemy uczestniczyć we wznoszeniu duchowej świątyni, gdzie wielbiony jest Bóg. Patrzę na dzisiejsze święcenia diakonatu, jak na kolejny etap realizacji tego dzieła. Historia Kościoła pisana jest przez Ducha Świętego i przez człowieka, przy czym, jak mówimy czasami: "Bóg pisze prosto po krzywych liniach" - mówił biskup.
Zwracając się bezpośrednio do nowych diakonów, kaznodzieja podkreślał, że święcenia, które przyjęli po pięciu latach formacji w seminarium, są wyjątkowym wydarzeniem w ich życiu i zobowiązują do służby na rzecz wspólnoty. - Myślę, że zarówno wy, jak i wasi najbliżsi, przyjaciele i znajomi czujecie się w tej chwili szczególnie wyróżnieni. Diakonat jest bowiem pierwszym stopniem święceń, który włącza do stanu duchownego. W ten sposób zostaniecie jednocześnie inkardynowani do diecezji sandomierskiej. A potem w seminarium będziecie tymi "najważniejszymi", którym należą się pierwszeństwo i posłuch ze strony młodszych oraz lepsze traktowanie przez przełożonych. Takie spojrzenie wydaje się zrozumiałe po pięciu latach studiów. Nie możecie jednak zapominać, że jesteśmy "kimś ważnym", gdyż Chrystus nas powołał i zlecił zadania, których wypełnianie powinno przybrać formę służby na rzecz całej wspólnoty. W tym sensie, i tylko pod tym względem, możemy czuć się wyróżnieni - mówił kaznodzieja.
Następnie mówił, że diakon ma, jak Pan Jezus, posługiwać bezinteresownie innym. Powinien robić to bez wywyższania się, spontanicznie wychodząc z inicjatywami o charakterze ewangelizacyjnym i charytatywnym. - Przez najbliższe miesiące będziecie kontynuowali formację przygotowującą do święceń prezbiteratu. Wykorzystajcie jak najlepiej czas pobytu w seminarium, aby jeszcze ściślej zjednoczyć się z Chrystusem. Pomoże w tym łaska Boża, związana z przyjętymi dzisiaj święceniami. Dużo jednak zależy od samego człowieka. Od naszej dobrej woli, od dyscypliny, od koherencji myśli, słów i czynów - powiedział biskup.
Po homilii kandydaci złożyli na ręce biskupa ordynariusza przyrzeczenie posłuszeństwa, życia w celibacie oraz codziennego odmawiania liturgii godzin (brewiarza).
Podczas wspólnego śpiewu Litanii do Wszystkich Świętych zebrani upraszali łaski Ducha Świętego dla nowych diakonów. Następnie poprzez włożenie rąk i modlitwę bp Nitkiewicz włączył kandydatów w urząd diakonów.
W czasie liturgicznej posługi diakoni używają właściwego sobie stroju, którym jest dalmatyka. Nowi diakoni to Albert Bujak z parafii Kopki, Mateusz Rogoziński z parafii pw. św. Kazimierza w Ostrowcu Świętokrzyskim i Jan Siudak z parafii w Samborcu.