Radośnie młodzi i starsi mieszkańcy Tarnobrzega świętowali 430. rocznicę narodzin swojego miasta.
W przeddzień 430. rocznicy wydania przez Zygmunta III Wazę przywileju zezwalającego kasztelanowi sandomierskiemu Stanisławowi Tarnowskiemu na lokację nowego miasta, które ostatecznie przyjęło nazwę Tarnobrzeg, odbyły się uroczyste obchody, połączone z drugim ważnym w jego historii wydarzeniem, jakim było odkrycie w 1953 roku złóż siarki rodzimej, skutkujące powstaniem wielkiego zagłębia siarkowego, co dało bezpośredni impuls dla szybkiego rozwoju.
Przygotowały je Fundacja "Serce Lasowiackie" im. Barbary i Franciszka Mortków oraz Katolicka Szkoła Podstawowa i Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Jana Pawła II w Tarnobrzegu.
- To dwa wspaniałe jubileusze, które należało uczcić i przede wszystkim radośnie świętować - zaznaczyła Joanna Szmuc, dyrektorka tarnobrzeskich szkół katolickich.
- Cieszymy się, że mogliśmy wyjść z taką inicjatywą do tarnobrzeżan, którą staraliśmy się skierować przede wszystkim do dzieci i młodzieży, by zainteresować ich przeszłością rodzinnego miasta i uświadomić, że nawet takie nieduże miejscowości jak Tarnobrzeg mogą poszczycić się nietuzinkową historią. W dziejach naszego miasta nie brakuje bowiem faktów ważnych nie tylko dla niego, czy regionu, ale również dla Polski - stwierdziła Jolanta Kret, prezeska Fundacji "Serce Lasowiackie".
Obchody rozpoczęły się przy figurze św. Barbary, stojącej na placu przy szpitalu, złożeniem kwiatów przez prezydenta miasta, przedstawicieli Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego, górników oraz organizatorów dzisiejszych obchodów, po czym uczestnicy prowadzeni przez Miejską Orkiestrę Dętą przemaszerowali ulicą Mickiewicza na plac Bartosza Głowackiego.
Spod szpitala na plac Bartosza Głowackiego uczestników poprowadziła Miejska Orkiestra Dęta. Marta Woynarowska /Foto GośćRozpoczynając oficjalną część jubileuszowych obchodów prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek podkreślił, że rocznice są dobrą okazją do przypominania przeszłości miasta.
- 430 lat Tarnobrzega, 70 lat siarki to dobry czas, by nie tylko świętować, ale żeby przypominać o tym co działo się w mieście w ciągu ponad czterech stuleci jego istnienia. Lokacja w 1593 roku to był początek, a drugie tchnienie to odkrycie pod Tarnobrzegiem przez Katarzynę i Stanisława Pawłowskich złóż siarki, o której przed II wojną światową się mówiło, że jest, ale nie do końca było to pewne. Miasto rosło razem z zagłębiem siarkowym. Do żyjących tutaj około 4 tysięcy tarnobrzeżan dołączyło prawie 50 tysięcy nowych mieszkańców, którzy przybyli z różnych stron Polski. Tarnobrzeg urósł do rangi województwa, stolicy polskiej siarki. I chociaż zagłębia już nie ma, siarki się nie wydobywa, to górnicy są tutaj z nami, jest orkiestra wprawdzie już miejska, ale nadal w górniczych mundurach - zauważył Dariusz Bożek, zapraszając jednocześnie do obejrzenia ekspozycji plenerowej, stojącej na placu Bartosza Głowackiego, poświęconej historii przemysłu siarkowego w Tarnobrzegu.
Wystawa fotograficzna, przygotowana przez Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego, oddział Muzeum Zamku Tarnowskich, wpisuje się w program obchodów Roku Pamięci o Górnikach i Pracownikach Tarnobrzeskiego Zagłębia Siarkowego, ogłoszonego w mieście z racji wspomnianej 70. rocznicy odkrycia złóż żółtego surowca.
Wystawa plenerowa stanęła na miejskim rynku. Marta Woynarowska /Foto Gość- Ekspozycja opowiada o historii odkrycia siarki, budowy kopalń i zakładów przemysłowych, o przeistaczaniu się Tarnobrzega w miasto przemysłowe, oraz o tym co zdarzyło się po likwidacji zagłębia. Tworzy ja kilkanaście plansz zawierających ogromny skrót tej wielkiej historii, jaka tutaj miała miejsce, a która była fantastyczna, bo w krótkim czasie z małego miasteczka Tarnobrzeg stał się miastem średniej wielkości - mówiła Beata Kotasiak-Wójcik.
Zachęcając do zapoznania się z wystawą, zaprosiła wszystkich do odwiedzenia Muzeum Polskiego Przemysłu Siarkowego i nowej odsłony ekspozycji stałej, która zostanie oficjalnie otwarta 30 czerwca.
W części artystycznej jako pierwsi zaprezentowali się uczennice i uczniowie szkół katolickich w programie "Dlaczego Serbinów w Tarnobrzegu?".
- W ubiegłym roku przedstawiliśmy uwspółcześnione spojrzenie na "Pana Tadeusza", wpisujące się w projekt "Ożywiona biblioteka", który postanowiliśmy kontynuować. Jego założeniem jest przybliżanie szkolnych lektur, które można powiązać z naszą lokalną historią. W tym roku sięgnęliśmy po "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej nie bez kozery, a tytuł i sam program wszystko wyjaśniły - stwierdziła Joanna Szmuc. - Chcieliśmy połączyć historię naszego miasta, lokalne legendy autorstwa Doroty Kozioł i Iwony Rusek ze współczesnością. Naturalnie zaakcentowaliśmy także rocznicę odkrycia siarki.
- Miasto w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, kiedy kwitł przemysł siarkowy, radykalnie zmieniło swoje oblicze. Dzisiaj kopalnie nie istnieją, ale bazie tego co po nich zostało może nadal się rozwijać, ale pod warunkiem, że nie zapomni o tradycji, o swych korzeniach. I to był cel dzisiejszych obchodów - dodała Jolanta Kret.
Program zaprezentowany przez uczennice i uczniów szkół katolickich mógł zachwycić każdego - były tarnobrzeskie piosenki, muzyka Waldemara Kazaneckiego ze słynnym "Walcem Barbary" oraz najsłynniejsza scena z adaptacji powieści Marii Dąbrowskiej w reżyserii Jerzego Antczaka z nenufarami i Józefem Toliboskim wręczającym naręcze kwiatów Barbarze Ostrzeńskiej.
Na scenie zaprezentowały się także dzieci z tarnobrzeskich przedszkoli. Marta Woynarowska /Foto GośćOkolicznościowe występy artystyczne z lokalnymi i górniczymi akcentami przygotowały i zaprezentowały dzieci w tarnobrzeskich przedszkoli.
- Chcieliśmy świętować narodziny miasta radośnie, bez niepotrzebnego patosu, prezentując nasze tarnobrzeskie talenty - podkreśliła Joanna Szmuc.
Dzisiaj także rozpoczęło się dwudniowe święto lokalnych twórców, trwa bowiem IV Festiwal Rękodzieła i Rzemiosła.