W Muzeum Zamkowym odbyły się wojewódzkie obchody jubileuszu 20-lecia konwencji UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Świętowano również 10 lat istnienia krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Z okazji obu jubileuszów Narodowy Instytut Dziedzictwa, który w tym roku obchodzi 60-lecie działalności, przygotował wystawę "Tradycje od pokoleń. Niematerialne dziedzictwo kulturowe w Polsce", która przez najbliższe dwa tygodnia będzie prezentowana na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Sandomierz, który znalazł się w gronie sześciu historycznych miast Polski, do których zawita ekspozycja oraz towarzyszące jej konferencje naukowe, poświęcone tradycjom poszczególnych regionów, znalazł się w nim nie przez przypadek. Do tej roli predestynowało go położenie na styku trzech województw: świętokrzyskiego, lubelskiego i podkarpackiego, jak również wpisanie przed dwoma laty koprzywnickich bziuków na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Obchody z przytupem rozpoczęła parada "Turków Grodziskich", czyli wielkanocnej straży Grobu Pańskiego, którzy od 2017 roku widnieją na krajowej liście. W barwnych i dekoracyjnych strojach przy skocznej marszowej muzyce zaprezentowali musztrę paradną.
"Turki" z Grodziska Dolnego (powiat leżajski) zalazły się w gronie regionalnych depozytariuszy prezentujących podczas dzisiejszych obchodów swoje zwyczaje, wśród których były m.in.: perebory - nadbużańskie tradycje tkackie, zwyczaj dunajowania w Łukowej i okolicach, flisackie tradycje w Ulanowie, Brodacze ze Sławatycz - zwyczaj pożegnania starego roku, plecionkarstwo w Polsce, koprzywnickie Bziuki (ale tym razem bez bziukania).
- Wystawa i towarzyszące jej sesje naukowe odwiedzają różne województwa. Zależy nam na poszukiwaniu nieco mniejszych miast, ale historycznych, gdyż na nie w swojej działalności zwracamy szczególną uwagę. Stwierdziliśmy, że Sandomierz jest najodpowiedniejszym miejscem na spotkanie, rozmowy z lokalnymi depozytariuszami. W kwietniu byliśmy w Opatowie, za kilka tygodni z innym naszym wydarzeniem odwiedzimy Krzemionki Opatowskie - informowała Katarzyna Zalasińska, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Odnosząc się do potrójnego jubileuszu przypadającego tym roku zauważyła, że wpis na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego jest formą promocji i upowszechniania, która - co można zaobserwować w ostatnich latach - przekłada się na zwiększone zainteresowanie lokalnymi zwyczajami, tradycjami.
Uczestnicy jubileuszowych obchodów przed siedzibą Muzeum Zamkowego w Sandomierzu. Marta Woynarowska /Foto Gość- Depozytariusze chętniej pokazują swoje dziedzictwo zarówno w regionie, jak i innych miejscach kraju. Dzielą się swoimi doświadczeniami z innymi depozytariuszami. Niewątpliwie jest to ważny krok do wpisu na listę UNESCO, z którego skorzystało już kilka środowisk. Daje ona bowiem już światową rozpoznawalność zwyczajów, rytuałów, temu co tak bliskie naszemu dziedzictwu i co tak silnie kształtuje naszą tożsamość kulturową - podkreśliła K. Zalasińska.
Poinformowała ponadto, że od tego roku Narodowy Instytut Dziedzictwa realizuje program "Niematerialne - przekaż dalej" pozwalający na finansowe wsparcie projektów depozytariuszy, mających na celu promowanie niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
- Na 70 wpisów widniejących na liście, zaledwie w kilkanaście dni wpłynęło ponad 50 wniosków. To pokazuje, iż ze swej strony winniśmy ten program wzmacniać - zaznaczyła dyrektorka NID.
Świętokrzyskich depozytariuszy reprezentowali członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Koprzywnicy kultywujący miejscowy zwyczaj wielkanocnych bziuków, czyli wydmuchiwania słupów ognia podczas procesji w Wielką Sobotę przy kościele pw. Matki Bożej Różańcowej w Koprzywnicy, który w 2021 roku dzięki zaangażowaniu szeregu instytucji, osób w tym Kingi Kędziory-Palińskiej z Muzeum Zamkowego w Sandomierzu i Dominika K. Płazy, ówczesnego dyrektora Muzeum Okręgowego w Sandomierzu, obecnie dyrektora Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi, został wpisany na krajową listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO.
- Do bziukania, które bardzo mi się podobało namówili mnie koledzy strażacy. Przez ponad 30 lat uczestniczyłem w tym widowiskowym zwyczaju, który udało mi się przekazać moim trzem synom. Nauczyłem ponadto trzech innych strażaków tej sztuki. Nie bziukam już od paru lat, zdrowie na to mi nie pozwala, ale mam godnych następców. To już chyba rodzinna tradycja - cieszył się Krzysztof Beksiński. - Wpisanie na listę przyjęliśmy z radością, staraliśmy się bowiem o to ładnych kilka lat.
W jubileuszowych obchodach wzięli udział przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, instytucji kulturalnych oraz związanych z ochroną zabytków i dziedzictwa kulturowego.
Od 2013 roku Narodowy Instytut Dziedzictwa w imieniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, która jest spisem różnorodnych przejawów i bogactwa żywego dziedzictwa niematerialnego z całej Polski, a także wyrazem uznania dla społeczności kultywujących własne tradycje. Obecnie na liście znajduje się ponad 70 zjawisk, m.in. pochód Lajkonika, szopkarstwo krakowskie, tradycja wytwarzania koronki koniakowskiej.