Sandomierz sprzyja poezji, o czym świadczą tomiki, które ukazały się w ostatnich tygodniach.
Czwarty w swym dorobku pisarskim zbiór poezji opublikował ks. Wojciech Kania. Tomik zatytułowany „Po drugiej stronie” ukazał się nakładem Wydawnictwa Diecezjalnego i Drukarni w Sandomierzu.
– Podobnie jak w poprzednim zbiorze – „Spotkania z Aniołami” – bohaterem lirycznym jest tu człowiek. Można powiedzieć, że każdy z nas. Jak sam tytuł wskazuje, tomik mówi o tym, że zawsze jest coś po drugiej stronie; w życiu przeplatają się bowiem różne uczucia, które można sobie przeciwstawić. Miłość – złość i nienawiść; radość – smutek; wiara – niewiara, zaufanie i jego brak. Wydaje mi się, że najnowszy zbiór poezji jest najbardziej egzystencjalny, dotykający najgłębszych pokładów naszego serca. Wiersze w nim zawarte mówią o szeroko rozumianej miłości. Do Boga, ale też miłości czysto ludzkiej – kobiety do mężczyzny, mężczyzny do kobiety. To wszystko jest efektem moich obserwacji i przemyśleń – mówi ks. Wojciech Kania, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Diecezjalnej, a po godzinach poeta. – W wierszach są zawarte ludzkie emocje, bo każdy je ma, niezależnie od tego, kim jest – dziennikarzem, lekarzem, prawnikiem, osobą pracującą fizycznie. Takie jest życie, że przeplata się w nim miłość z nienawiścią, wiara z niewiarą, grzech z byciem blisko Pana Boga. Stąd właśnie wziął się tytuł. Nie ukrywam, że długo się nad nim zastanawiałem.
Na wrażliwość, czujność i pełen ciepła zmysł obserwacyjny autora zwróciła uwagę we wstępie do tego wydawnictwa Małgorzata Szepelak, poetka, pisarka, współautorka kilku antologii. Podkreślając umiejętność wychwytywania z codzienności istotnych w odczuciu poety zdarzeń, słów, zwraca uwagę na subtelność charakteryzującą ich opis. „Poetycka wrażliwość i intuicja nadają kształt strofom oraz wyznaczają kierunek myślom” – stwierdziła M. Szepelak.
Ksiądz Wojciech Kania ma w swoim dorobku cztery tomiki poezji: „Ogród marzeń”, który był jego debiutem, „Droga”, „Spotkania z Aniołami” oraz najnowszy – „Po drugiej stronie”. Ponadto swoje wiersze publikował na łamach czasopism i w antologiach. Aktywnie uczestniczy w życiu literackim, biorąc m.in. udział w wieczorach i spotkaniach poetyckich organizowanych przez środowisko pisarskie województwa podkarpackiego i małopolskiego.
Jak się wydaje, w ślady ks. Wojciecha Kani idzie Dariusz Cichoń, alumn Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Nakładem jego macierzystej uczelni ukazał się bowiem jego debiutancki zbiorek wierszy pt. „Zakładki z brewiarza”.
– To moje pierwsze kroki stawiane w świecie poezji. Publikacja obejmuje dwie części: pierwsza poświęcona jest powołaniu i seminarium, a druga zawiera wiersze okolicznościowe, refleksyjne, dotyczące moich rodzinnych stron. Ale są też satyry, które z przymrużeniem oka mówią o codziennych sprawach, np. o sporcie. Pisanie traktuję jako hobby, któremu mogę oddawać się wieczorami. Wówczas z wydarzeń minionego dnia wyłaniają się wnioski, spostrzeżenia, plany na przyszłość. Z natury lubię rzeczy piękne – chyba nie jestem tutaj wyjątkiem – więc poezja stała się dla mnie wdzięczną dziedziną, z której pomocą wyrażam swoje przemyślenia – mówi Dariusz Cichoń. – Niektóre wiersze kieruję do konkretnego czytelnika, np. jako wyrazy wdzięczności, z okazji imienin, ważnej rocznicy, odniesienia jakiegoś sukcesu. I właśnie taką poezję lubię pisać najbardziej, wiersze te są spontaniczne, życzliwe, pogodne, miłe dla ucha i ducha. Tak też chciałem skomponować i zaprojektować mój tomik, aby był pozytywnym światełkiem dla każdego, kto go weźmie do ręki.
Radość z obecności poetów wśród duchownych wyraził we wstępie do tomiku ks. Wojciecha Kani biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Podkreślił, że „kapłani obdarzeni poetyckim zmysłem są potwierdzeniem tego, iż powołanie pozwala śnić razem z Chrystusem i przebywać z Nim »po drugiej stronie«”. Zaprosił też czytających do wspólnej poetyckiej wędrówki z kapłanem, zauważając, że „utożsamiając się z bezimiennymi bohaterami wierszy, uwalnia [on] zamkniętą na kłódkę radość, pozwalając jej biec zielonym mostem łączącym różne światy i pociąga za niewidzialne nici, aby razem z Chrystusem chodzić po jeziorze”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się