40 zespołów trzy-, cztero- i pięcioosobowych uczestniczyło w Wojskowej Grze Terenowej, na którą do Stalowej Woli zaprosili minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef Wojskowego Centrum Rekrutacji w Nisku ppłk Dariusz Brzeżawski oraz prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Gra odbyła się na nadsańskich błoniach, a ponieważ pogoda dopisała, wszyscy wyśmienicie się bawili. - Celem tak pomyślanej zabawy jest promowanie postaw patriotycznych i obronnych. Był to czas spędzony na wojskowej rywalizacji, a jednocześnie świetny sposób na uczczenie Biało-Czerwonej - zapewnia ppłk Brzeżawski.
W sumie w grze uczestniczyło prawie 140 osób. - Każda drużyna musiała zaliczyć 10 konkurencji, wśród nich quiz historyczny, zajęcia z topografii, quiz sportowy, udzielanie pierwszej pomocy, rzut granatem, budowę schronienia i rozpalanie ogniska, wykrywanie min, strzelectwo, maskowanie czy zgadywankę, co żołnierz ma w plecaku. W naszej grze nie było przegranych. Na mecie były zaś nagrody i wojskowa grochówka - wylicza kpt. Dawid Tomczyk z Wojskowego Centrum Rekrutacji w Nisku.
Kamilowi, Marcinowi i Angelice, którzy jako pierwsi zakończyli grę, wykonanie 10 zdań zajęło ok. 1,5 godziny. Pani Angelika bardzo dobrze zaprezentowała się podczas udzielania pierwszej pomocy, nieźle strzelała, rzucała granatem i maskowała się. Panowie Kamil i Marcin zaś dobrze wypadli z topografii, szybko rozpalili ognisko czy odpowiadali na pytania z quizów.
Przeprowadzenie gry było możliwe dzięki sprawnej organizacji, którą zapewnili żołnierze z 16 Batalionu Saperów oraz terytorialsi z 32 Batalionu Lekkiej Piechoty w Nisku.
Każda drużyna biorąca udział w grze otrzymała pamiątkowy dyplom oraz upominki.