Ponad 50 osób, wśród których nie brakowało dzieci i młodzieży, kwestowało na ratowanie starego cmentarza w Miechocinie.
Podczas 24. kwesty na ratowanie najstarszej tarnobrzeskiej nekropolii udało się zebrać 24 810 zł, czyli o 4 tysiące więcej niż przed rokiem.
- Jestem ogromnie zadowolony. Wszystko dopisało, począwszy od pogody, życzliwość i hojność ludzi wrzucających datki do puszek. Kwestowałem razem z innymi i zauważyłem, że jeszcze w żadnym roku nie było takiej ilości banknotów, zawsze przeważały monety, i były to banknoty wysokich nominałach - mówi Tadeusz Zych, inicjator kwesty przed 25 laty, prezes Tarnobrzeskiego Towarzystwa Historycznego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. - Bardzo cieszą słowa darczyńców, którzy mówią, że byli na starym cmentarzu i doceniają to co zostało już tam zrobione.
Wśród kwestujących był cały przekrój pokoleń tarnobrzeżan - od przedszkolaków po seniorów.
- Wokół tego przedsięwzięcia udało się nam skupić szeroką rzeszę ludzi dobrej woli. Spojrzałem kiedyś na listy osób kwestujących i okazało się, że kilka z nich oręduje już z nami na tamtym świecie, są takie, które stanęły z puszkami po raz 24. nie opuszczając ani jednej kwesty. To jest już swoista kwestarska rodzina, troszcząca się o miechociński cmentarz, który można nazwać swoistą matką wszystkich tarnobrzeskich nekropolii. Zwykła ludzka pamięć o zmarłych i dbałość o ślady po nich nie jest tylko obowiązkiem chrześcijan, ale obowiązkiem każdego człowieka. I to co dzięki życzliwości ludzi udaje się nam robić jest symbolem naszego podejścia do przeszłości i naszych przodków - zauważa T. Zych.
W tym roku, dzięki zebranym funduszom, zostały odnowione cztery kolejne murowane nagrobki oraz ustawione i częściowo zrekonstruowane nagrobkowe krzyże żeliwne. Wszystkie prace były prowadzone przez profesjonalną firmę pod nadzorem konserwatorskim. Koszt robót wyniósł ponad 60 tysięcy złotych. Jednym z najładniejszych, ale mocno nadgryzionych zębem czasu był nagrobek dziecinny. Konieczna okazała się znacząca w swych rozmiarach rekonstrukcja figurki anioła, ustawionej na grobie. W pozostałych mogiłach spoczywają tarnobrzescy mieszczanie, pełniący różne funkcje w okresie galicyjskim.
- Udało się nam nie tylko odtworzyć pierwotny stan nagrobków, ale co równie istotne inskrypcje, jakie się na nich znajdowały. Każdy, kto przyjdzie na cmentarz, może zobaczyć zarówno piękno zakute w kamieniu oraz dowiedzieć się kto spoczywa, gdyż inskrypcje te zawierają dość bogate informacje - dodaje Tadeusz Zych.
Począwszy od pierwszej kwesty do puszek trafiło około ćwierć miliona złotych.
- Po opłaceniu rachunków za tegoroczne remonty, wyjdziemy praktycznie na zero. Zatem to co wczoraj trafiło do puszek mam nadzieję pozwoli w przyszłym sezonie na odnowienie jednego, może dwóch nagrobków - stwierdza z nadzieją T. Zych.
Na renowację czeka jeszcze około 20 nagrobków kamiennych o dużej wartości artystycznej i historycznej oraz szereg mogił, na których stały żeliwne krzyże.